Denon 11 Zgłoś post Napisano August 20, 2008 (edytowany) Siedzisz sobie przy komputerze i otwierasz kolejną pozycję na swoim rachunku. Czujesz, że jesteś dobry i kontrolujesz to co się dzieje na rynku. Pozycja za pozycją przynosi zyski. (Tutaj pojawia się pierwszy problem - syndrom boga, o którym już pisałem. Artykuł ten możesz przeczytać tutaj ). Przychodzi kolejny sygnał, a Ty otwierasz pozycję. Po kilku minutach niespodziewanie odpala się stop-loss. Myślisz sobie: "No nic! Szybko poszło. Otwieram kolejną - nie pozwolę tym wahaniom zmarnować mojej okazji do zarobienia pieniędzy". Jednak następna pozycja również okazuje się klapą - to samo dzieje się z kilkoma następnymi. W tym momencie są dwa możliwe scenariusze: 1. Emocje biorą górę i zaczynamy otwierać nieprzemyślane pozycje, których normalnie byśmy nie otworzyli. Jesteśmy źli na rynek, gdyż nie zachowuje się po naszej myśli. Złość nie pozwala nam trzeźwo myśleć. Rachunek powoli topnieje, aż w pewnym momencie widzimy przed oczami napis "MARGIN CALL". 2. Bierzemy się w garść. Dajemy sobie jakiś czas na to, aby zrozumieć co się z nami dzieje. Staramy się opanować emocje (brak otwartych pozycji daje lepszy pogląd na sprawę). Wyłapujemy błędy i po pewnym czasie (kilku godzinach/dniach) jesteśmy już zdolni do dalszego zarabiania pieniędzy na rynku. Jak to mówią - "Jesteś Panem własnego losu". Dlatego zawsze, gdy dzieje się coś co nie odpowiada Twoim oczekiwaniom - ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ I ZASTANÓW !!! Nie pozwól by emocje wzięły górę, gdyż może to być gwóźdź do trumny Twojego marginu. Edytowano July 2, 2009 przez Gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anir 0 Zgłoś post Napisano September 1, 2008 Scenariusz drugi jest najlepszym z możliwych. W poprzednim temacie napisałem jaką zasadę wyznaję, więc nie będę się tutaj powtarzał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach