Skocz do zawartości
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble

hhgjhgjhg

Denon

Co "zabija" na rynku Forex

Recommended Posts

Większość słyszała kiedyś o proporcji mającej miejsce na rynku walutowym, gdzie na każdych 10 zarabiających przypada 90 tracących (mowa o inwestorach indywidualnych)*. Dodam jeszcze, że wśród 10 zarabiających znajduje się część osób, która jedynie "nie traci" zainwestowanego kapitału (wspominałem już o tym w poprzednich artykułach).

*Ostatnio czytałem nawet o wskaźniku inwestorów zarabiających na rynku Forex wynoszącym 2% (nie wiem czy jest on prawdziwy) !

Co w takim razie sprawia, że tak wiele osób traci na rynku?

Odpowiedź jest prosta: wysoka dźwignia finansowa.

Najbardziej trafnym porównaniem odnośnie dźwigni finansowej jest to o mieczu obosiecznym. Prawdą jest, że może ona pomnożyć zyski, lecz w takim samym stopniu mnoży ona też ewentualne straty. Okazuje się, że większość z inwestorów indywidualnych na rynku Forex korzysta z pełnej dźwigni jaką udostępni im broker.

Zastanawiające jest, że im inwestor ma większy portfel tym broker jest w stanie "dać" mu mniejszą dźwignię. Niestety na rynkach finansowych z reguły większy portfel oznacza większe doświadczenie w inwestowaniu (nie jest to jednak regułą).

Czy jest jakiś odgórny przymus używania maksymalnego możliwego lewarowania pozycji? Nie wydaje mi się!

Dźwignię w wielu przypadkach regulujemy sobie sami. Nie musimy wykorzystywać całego jej potencjału, gdyż tak samo jak do pomocy, ma ona też ogromny potencjał do tego, aby nam zaszkodzić (specjalnie powtarzam się używając innych słów). Pamiętajmy zatem o zasadach zarządzania kapitałem - one nie są po to, aby ograniczyć generowanie ewentualnych zysków, lecz po to by nie dopuścić do bankructwa!

Inteligentnego inwestora można poznać po tym, że podchodzi z awersją do tematu ryzyka. Nie oznacza to jednak, że owy inwestor nie ryzykuje tylko, że robi to z głową (inteligentnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co w takim razie sprawia, że tak wiele osób traci na rynku?

Odpowiedź jest prosta: wysoka dźwignia finansowa.

Sorry, że wtrącę swoje 2 grosze ale zawsze jak czytam tego typu zdanie to muszę :).

Moim zdaniem w żadnym wypadku dźwignia finansowa nie jest ryzykowna i nie jest przyczyną strat. Ryzykowne jest nieumiejętne posługiwanie się nią. Czyli to nie dźwignia jest źródłem ryzyka (i powodem przez który tracimy) ale sam inwestor. Lewar daje jedynie pewne możliwości. Ale o tym napisałeś już dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. Właśnie dlatego napisałem, że dźwignię regulujemy sobie sami. Jest ona tylko narzędziem, a odpowiednie/zgubne jej wykorzystanie zależy od samego inwestora. Nie chcę się powtarzać ale także uważam (zgadzam się z Tobą), że wszystko zależy od samego inwestora. Z tego też powodu stworzyłem dział psychologia tradingu w którym poruszane są tego typu zagadnienia.

Tak czy owak to właśnie sprawy związane z lewarowaniem pozycji mają wpływ na wspomniany współczynnik (między innymi). Można to łatwo sprawdzić porównując, ze współczynnikiem jaki obserwujemy na rynku akcji (więcej osób zarabia).

Pytanie jakie należy sobie zadać brzmi: jak bardzo chcemy ryzykować?

Jak bardzo Ty ryzykujesz Raposo?

A`propos: to właśnie o to chodzi, aby wtrącać swoje 2 grosze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dlatego napisałem, że dźwignię regulujemy sobie sami.

Właśnie, i chyba jedną z najistotniejszych rzeczy, które trzeba wytłumaczyć na starcie początkującym to na czym polega (i jak działa) dźwignia. To podstawowe narzędzie, które wykorzystujemy na Forexie, a sam rozmawiam często z ludźmi, którzy nawet po paru miesiącach grania nie wiedzą dokładnie na czym ono polega...

Sama duża dźwignia, a nawet bardzo wysokie jej wykorzystywanie (zdarzało mi się) niekoniecznie musi prowadzić (choć przeważnie prowadzi) do wysokiego ryzyka - to zależy od techniki gry.

Jak bardzo Ty ryzykujesz Raposo?

Tyle by nie pójść z torbami nawet w słabych chwilach (miesiącach), a i żeby na piwo było :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lewar jak każdy kij ma dwa końce ;) Dźwignia faktycznie nie jest zła. Jak masz w perspektywie krótki SL, to możesz przydźwigać swoją pozycję, dostosowując wielkość pozycji do odległości SL i wielkości kapitału. Nie jestem za lewarowaniem typu 1:500 czy choćby 1:100. Moim zdaniem taka dźwignia nie powinna być dawana osobom o małym doświadczeniu (ci o dużym po prostu z takiej nie korzystają). Zauważam pewną prawidłowość jak obserwuję brokerów, Raposo tylko się mi nie gniewaj. Dużą dźwignię dają Market Makerzy w których interesie leży w pewnym stopniu przejęcie depo początkujących graczy. Brokerzy ECNowi nie dają takich potężnych dźwigni.

Co do różnych statystyk procentowych, to znalazłem niedawno ciekawy artykuł na stronie Commodity Research Bureau:

http://www.crbtrader.com/trader/v09n01/v09n01a01.asp

Artykuł dotyczy generalnie daytradingu czyli głównie tradingu spekulacyjnego. Autor artykułu jako przyczynę niepowodzeń podaje kwestie związane z psychologią i w moim przekonaniu ma rację. Podstawy porażek traderów leżą głównie w psychice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(...)Autor artykułu jako przyczynę niepowodzeń podaje kwestie związane z psychologią i w moim przekonaniu ma rację. Podstawy porażek traderów leżą głównie w psychice.

Zgadzam się - właśnie z tego powodu powstał na forum dział o nazwie psychologia tradingu.

Bardzo podoba mi się zdanie "Who ever said every day was a trading day was wrong." z tym, że mimo wszystko nie jest tak łatwo ocenić prawdopodobieństwo powodzenia trade'u zanim on nastąpi. Wydaje mi się, że właśnie dlatego częstotliwość otwierania pozycji przez traderów jest z reguły wysoka. Oczywiście znajdą się osoby, które będą twierdziły, że właśnie otwierana pozycja na pewno przyniesie zysk. Szkoda tylko, że tego typu pozycje najczęściej kończą swój żywot na stopach.

Jak na polskie warunki, to jedna z podkreślanych na końcu rad wydaje się nieco komiczna. Mianowicie ta w której Deel sugeruje, iż najlepszym kapitałem startowym jest kwota rzędu 50 000$ - 100 000$. Oczywiście znajdą się rodacy, którzy mogą pozwolić sobie na tego typu początkowy zasób kapitału. Mimo wszystko "wydaje mi się", że startowa średnia krajowa wypada jednak o wiele niżej.

Opisywana powyżej rada znakomicie ukazuje przepaść między tradingiem w Polsce a USA. Mentalność robi swoje. Jedno jest jednak niezmienne - mowa o emocjach, które od zawsze towarzyszom zmaganiom rynkowym ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy post na forum:)

Zacznę cytatem: "Większość inwestorów najczęściej nie wie czego tak naprawdę potrzebuje, i koncentruje się najczęściej na zjawiskach albo nieistotnych albo wręcz szkodliwych. Co więcej, jako że popyt rodzi podaż powstała cała masa działalności usługowej, żeby dawać ludziom to czego chcą, przeważnie na ich zgubę."

Czymś takim jest właśnie dźwignia finansowa, która ma znaczenie tylko i wyłącznie z punktu widzenia depozytu zabezpieczającego, ale już z punktu widzenia zysków niekoniecznie.

Jednak istnieje prosta zależność: Im większa dźwignia, tym mocniej działa na wyobraźnię.

A im mocniej działa na wyobraźnię, tym ludzie chętniej idą jak barany na rzeź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby skomentować

Będziesz mógł dodać komentarz po zalogowaniu się



Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...