Skocz do zawartości
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble

hhgjhgjhg

Denon

Koszty transakcyjne

Recommended Posts

Inwestując mamy do wyboru wiele rynków, instrumentów, segmentów etc. Zawieranie transakcji często może się okazać droższe w jednym przypadku, niż w innym.

Przykładowo:

Chcemy otworzyć pozycję na umocnienie się dolara względem złotówki. Mamy do wyboru w tym wypadku kilka możliwości:

1. Pierwszą z nich jest zakup dolarów za złotówki w kantorze. Jest to najdroższa opcja, gdyż ceny walut oraz różnica między kupnem a sprzedażą w kantorze jest zazwyczaj niekorzystna.

Skupmy się jednak na rozwiązaniach z wykorzystaniem znanych nam rynków.

2. Możemy otworzyć kontrakt na rynku terminowym GPW. Musimy wtedy zapłacić prowizję od zakupu i sprzedaży kontraktu. Przy tym rozwiązaniu pojawia się także spread, lecz poza tym mamy do czynienia z dźwignią finansową, której nie ma w przypadku kantoru.

3. Możemy otworzyć pozycję na rynku Forex, gdzie naszym kosztem jest jedynie różnica między kupnem i sprzedażą (także występuje dźwignia finansowa).

Naszym zadaniem jest obliczenie, które rozwiązanie jest dla nas najlepsze. Pamiętajmy, że podobne rozważania/obliczenia można przeprowadzić dla wielu różnych inwestycji.

Kolejnym zagadnienie związanym z kosztami transakcyjnymi jest ilość/częstotliwość otwieranych pozycji. W przypadku inwestowania krótkoterminowo koszty transakcyjne są najczęsciej bardzo wysokie (nie mówiąc już o zaangażowaniu czasowym). Analogicznie - jeżeli zawieramy mało transakcji, to nasze koszty maleją.

Przykładowo:

Daytrading:

Otwieramy 10 pozycji dziennie na rynku Forex z wykorzystaniem pary EUR/USD. Przyjmujemy, że koszt otwarcia każdej pozycji wynosi 2 pipsy (spread), zatem koszty zawarcia naszych transakcji wynoszą w tym wypadku 400 pipsów/miesiąc.

Średni termin:

Otwieramy 2 pozycje w ciągu miesiąca na tym samym rynku oraz parze, co jest równoznaczne z poniesieniem kosztów w wysokości 4 pipsów.

Podsumowując:

W przypadku daytradingu koszty są o 396 pipsów większe, niż w przypadku inwestowania średnioterminowego. Zakładając, że każdy pips jest wart 1$ (przy kursie USD/PLN 3,00), oddajemy ok. 1200zł miesięcznie w postaci samych kosztów transakcyjnych.

Wracając do zaangażowania czasowego. Osoba opierająca swoje inwestycje na krótkich terminach musi poświęcić codziennie sporo czasu, aby wypracować zysk. Nie oceniając, które podejście jest bardziej skuteczne przyjmę, że pozwalają uzyskać podobną stopę zwrotu. Ważny jest natomiast fakt, że osoba która zajmuje dwie pozycje w ciągu miesiąca ma o wiele więcej czasu dla siebie oraz jest na samym starcie o 1200zł (hipotetycznie) bliżej celu, niż daytrader.

O wolności oraz sensie zamiany pracy na etacie na wielogodzinną pracę każdego dnia przed monitorem - nie będę się wypowiadał. Nie mam zamiaru także udowadniać, które podejście jest lepsze (sam jestem zwolennikiem różnych podejść w zależności od sytuacji). Chcę jedynie pokazać jak wielki wpływ na trading mają koszty transakcyjne.

Temat ten jest o wiele bardziej złożony, niż kilka powyższych akapitów, lecz mam nadzieję, że mimo wszystko dadzą Wam one nieco do myślenia.

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko, że koszty transakcyjne to jedyny element na rynku, który możemy w pełni kontrolować. Oczywiście dobór strategii/systemu, platformy etc. też leży w naszej gestii, lecz to jaki będzie wynik końcowy już nie zależy w 100% od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas miał nie raz do czynienia z wzorcowymi wynikami inwestycyjnymi prezentowanymi przez fundusze czy też innych inwestorów. Najciekawsze jest to, że znaczna część tego typu prezentacji nie uwzględnia uprzedniego pomniejszenia wyniku o koszty.

Wyróżniamy cztery podstawowe kategorie (źródła) kosztów:

1. koszty transakcyjne

2. opłaty za zarządzanie i prowizje doradców

3. podatki

4. inflacja

1. Dokonując transakcji zawsze ponosimy pewne koszty. Zazwyczaj jest to prowizja maklerska, bądź spread, które zwane są ogólnie kosztami transakcyjnymi. Do tego dochodzą abonamenty/pakiety, które towarzyszą prowadzeniu rachunków maklerskich (wraz z różnymi opcjami dodatkowymi) oraz narzędzia wspomagające inwestowanie (programy, skanery, kalkulatory etc.).

2. W przypadku transakcji, których przedmiotem są jednostki uczestnictwa (funduszy) mamy do czynienia z różnego rodzaju opłatami (zwane dystrybucyjnymi lub manipulacyjnymi). Ogólnie rzecz biorąc w przypadku przeciętnego funduszu inwestycyjnego musimy pamiętać o opłacie za zarządzanie aktywami w wysokości ok. 2% rocznie. Jeżeli chodzi natomiast o różnego rodzaju doradztwo czy też usługi maklerskie, to wszelkie koszty mogą zostać doliczone do produktu, bądź płatne dodatkowo, co też nie jest najmniejszym wydatkiem.

3. Podatki są tematem raczej ogólnie znanym. Po więcej informacji zapraszam do specjalnego tematu poświęconego zagadnieniu podatków od zysków kapitałowych (tutaj).

Ciekawą sprawą jest, że jeżeli odpowiednio uda się nam wydłużyć horyzont inwestycyjny do szczególnie długoterminowego (kilka lat), to możemy uniknąć płacenia podatku od zysków kapitałowych (zatrzymujemy prawie 1/5 corocznych zysków dla siebie!). W przypadku, gdy transakcja nie zostanie zamknięta w danym okresie rozliczeniowym - nie płacimy podatku nawet, gdy transakcja ta już zdążyła przynosić nam zyski (na papierze).

4. Na łamach forum poruszaliśmy już kilka razy temat inflacji (np.tutaj). Najważniejszym elementem w przypadku inflacji - o jakim powinien pamiętać każdy inwestor - jest fakt, że potrafi ona znacząco zmienić siłę nabywczą naszego kapitału w przyszłości (co oznacza w naszym przypadku dodatkowe koszty działalności inwestycyjnej). Inflacja jako taka nie jest jawnym kosztem, ale rodzi skutki podobne do kosztów.

Przedstawione kategorie składają się na koszty transakcyjne nad którymi to mamy pełną kontrolę (wyłączając inflację). Należy jednak pamiętać, iż ograniczenie liczby zawieranych transakcji np. przez wydłużenie horyzontu inwestycyjnego może tak samo prowadzić do ograniczenia zysków (bądź wygenerowania strat), jak każda inna przyjęta przez nas strategia działania. W tym wypadku najważniejszym czynnikiem jest równowaga, która może być utworzona przykładowo dzięki - kilkukrotnie przedstawionemu - rozwiązaniu opierającemu się na strategii dwóch portfeli (standardowemu + pasywnemu).

Nawet w przypadku zastosowania wspomnianej strategii, musimy pamiętać o każdej jednej kategorii, gdyż pominięcie którejkolwiek z nich może prowadzić do znacznego zwiększenia kosztów transakcyjnych.

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby skomentować

Będziesz mógł dodać komentarz po zalogowaniu się



Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...