Skocz do zawartości
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble

hhgjhgjhg

Denon

Odrób pracę domową!

Recommended Posts

Trading w ostatnim czasie staje się na tyle popularny, że większość osób rozpoczynających swoją przygodę z rynkiem widzi obrazy przyszłości w których to oni sami siedzą przed 10 monitorami i zarządzają 6-9 cyfrowym kapitałem w pojedynkę.

Dodatkowym elementem całej układanki jest popularyzacja takich określeń jak money management, współczynnik r/r czy daytrading. Tego typu słowa stały się na tyle modne, że traderzy znają je jeszcze przed zdobyciem umiejętności odróżniania waluty kwotowanej od waluty bazowej. Nie chodzi tutaj jednak o samo społeczeństwo inwestorów (bez względu na rynek), lecz także o brokerów którzy popularyzują większość rozwiązań. Dzięki temu mogą cały czas zarabiać krocie na osobach, które nie są w stanie oprzeć się subkulturze traderów. No niestety - nie da się tego inaczej nazwać. Przecież inwestowanie stało się synonimem dobrej zabawy z użyciem komputera przy której można napić się piwa i posłuchać muzyki. Nawet jeśli nie, to moim zdaniem nadal nie kojarzy się w odpowiednim stopniu z ciężką pracą i wyrzeczeniami. Profesjonalne inwestowanie bywa najczęściej nudne, gdyż jest pozbawione emocji. Nie ma tutaj miejsca na zabawę. Oczywiście można czerpać przyjemność z wykonywanego zawodu, jednak jeśli traktujemy go poważnie to tak też się zachowujmy.

Wspomniałem o popularyzacji pewnych określeń. Sprawa wydaje się jeszcze ciekawsza, gdy zobaczymy jak wielu traderów inwestujących w określony koszyk walut ma pojęcie o gospodarkach krajów w których to waluty inwestuje. Zgaduję, że jest to niewielki odsetek. Analogiczna sytuacja występuje w przypadku inwestycji w akcje spółek giełdowych. Kto by tam śledził wyniki jakimi może poszczycić się polska gospodarka, już nie mówiąc o wynikach finansowych samych przedsiębiorstw notowanych na GPW?! Zakładam, że jakakolwiek riposta na moje zarzuty będzie opierała się na stwierdzeniu, iż analityk techniczny nie musi przejmować się stanem gospodarki poszczególnych krajów, ani wynikami finansowymi spółek giełdowych. Problem polega na tym, że większość traderów jest po prostu leniwa i wygodnie jest im przyjąć strategię, która nie wymaga zbytniego wysiłku a jej opracowanie zostało już dawno umieszczone na forum przez starszego kolegę.

Czy nie lepiej byłoby odrobić pracę domową? Nie twierdzę, że wskaźniki makro są miarodajne i dzięki nim łatwo jest zdobyć bogactwo. Patrząc na badania do jakich ostatnio miałem dostęp - dzięki uprzejmości Nemesisa - śmiem twierdzić, iż większość jest nic nie warta, a jedynie część nadaje się do jakiegokolwiek użycia. Problem polega na tym, że ja to wiem ... a większość nie zadała sobie nawet najmniejszego trudu, aby się tego dowiedzieć.

Cały powyższy akapit jest swego rodzaju apelem, który kieruję przeciw rozrastającej się subkulturze traderów, której powstanie zostało zainicjowana przez samych brokerów (Market Makers). Nie dajcie się zwariować. Trading jest tak samo trudnym zajęciem jak np. bycie pilotem - wymaga odrabiania pracy domowej bez względu na to czy będzie nią badanie atrakcyjności poszczególnych wskaźników czy analizowanie skuteczności określonych modeli inwestycyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby skomentować

Będziesz mógł dodać komentarz po zalogowaniu się



Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...