To jak trafiłem na rynek i dlaczego sie nim interesuje jest wynikiem splotu rożnych sytuacji które miały miejsce w przeszłości. Na początku to chyba jak każdy zostałem zwabiony możliwością dużej kasy przy minimalnym wysiłku i depozycie. Lecz z czasem rzeczywistość staje sie okrutna i wymagało to aby zmienił moja postawę (może i kolejny etap ewolucji Tradera) względem tej profesji . I tak oto polubiłem to co co robię i mam zamiar to robić do końca życia(dosyc sentymentalne wyznanie e ale chyba oto chodzi aby robić to co lubi)
Precyzując praca na rynku chyba jako jedna z niewielu wymaga pracy nad soba , swoimi emocjami nad osobowością(co procentuje nietylko na giełdzie ale i w codziennym życiu w społeczeństwie ). W przeciwieństwie do innych zawodów gdzie wystarczy wykonywać polecenia nadane odgórnie i niczym mrówki poruszamy sie w tym mechaniźmie który nie wymaga odnas kreatywności a tym wszystkim żądzą bogaci.
Gra na giełdzie jest dlamnie możliwością usamodzielnienia i bydzia wolna jednostką porostu sam sobie Panem swego losu . Ale moje poglądy wychodzą z tego że jestem indywidualistą więc nie musicie sie z nimi godzić .