Skocz do zawartości
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble

hhgjhgjhg

Denon

Kiedy włączyć system transakcyjny?

Recommended Posts

Istnieje wiele potencjalnych do zastosowania systemów transakcyjnych. Sam jestem autorem kilku z nich. Istotą sprawy jest to, że nawet kiedy docelowo można udowodnić zasadność stosowania danego systemu - ukazując jego poziom zyskowności -, to okazuje się, że bardzo ważny jest moment w którym go "włączymy".

Kierunkowe systemy transakcyjne opierające się na spekulacji cenowej, cechują się tym, że posiadają momenty w których zarabiają oraz momenty, kiedy oddają częśc z wygenerowanego zysku. Zasada jest taka, aby ta druga wartość nie okazała się globalnie większa od tej pierwszej. Wtedy upraszając sprawę, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zdając sobie jednak sprawę z takiej zależności dobrze jest wyczekać moment w którym system będzie po oddaniu pewnej ilości pipsów, aby bardziej prawdopodobnym było, że po dołączeniu (zastosowaniu systemu) osiągniemy oczekiwany poziom zyskowności. Sformalizowane systemy transakcyjne polegają na tym, że oglądając wykres jesteśmy w stanie ze 100% trafnością wskazać miejsca potencjalnego wejścia po fakcie (łac. ex post), co zgodne byłoby z miejscem zawarcia transakcji, gdybyśmy oceniali sytuację rynkową na bieżąco (świeczka po świeczce).

Najprostszym podejściem do tematu jest wyczekanie momentu, kiedy system wygeneruje kilka sygnałów pod rząd, które zakończą się uruchomieniem zleceń obronnych stop loss, by potem dopiero zdecydować się na "wejście w system". Technika ta faktycznie pozwala skorzystać na naturalnej zadyszce systemu, by wejść do niego w pewnej odległości od szczytów rynkowych. Jest to jednak uproszczone podejście, gdyż nie ukazuje nam na jakim etapie cyklu jest nasz system, który w ramach kilkuletniego stosowania mógł wykazywać bardziej złożone zależności, niż przykładowo trzykrotne złapanie SL pod rząd. Bardziej zaawansowana formuła zakłada posiadanie przeliczonego systemu w długim terminie, by móc określić ile odchyleń od średniej znajdujemy się w danym momencie lub też na jakim poziomie plasował się średni czy też maksymalny drawdown (poziom odchylenia od maksymalnego wyniku).

Po przeczytaniu powyższych słów, ważne jest, aby pamiętać kilka kwestii. Losowe wdrożenie systemu transakcyjnego, który nawet cechuje się pozytywnymi współczynnikami - może zakończyć się okresem bolesnych strat, których głębokość będzie większa od średniej. Nawet jeśli przeszłe wyniki nie mówią nam nic o przyszłości i każdy kolejny drawdown może być większy od poprzedniego, to nawet od strony psychologii dobrze jest wiedzieć, że nie kupujemy na szczycie lub też nie sprzedajemy na dołku wynikowym naszego systemu. Zgodne ze sztuką będzie zatem wdrożenie systemu w momencie, gdy przeżywa on chwilowe trudności, by zwiększyć swoje prawdopodobieństwo powodzenia. 

Opisane powyżej zagadnienie jest zasadne tylko w sytuacji, gdy dysponujemy profesjonalnym systemem tradingowym, który mamy dokładnie przeliczony. Najważniejsze jest jednak to, że najpierw musimy w niego wierzyć i być gotowym do jego zastosowania bez względu na okoliczności (realizacja zarówno w przypadku pozytywnego, jaki negatywnego scenariusza). Tylko w takiej sytuacji możemy oczekiwać, że po burzy w końcu przyjdzie słońce, a my skąpiemy się w jego blasku.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do tematu włączania systemów można podejść tez w sposób globalny. Istnieje bowiem pewna zależność między wyraźnym kierunkiem na rynku, a stopami zwrotu generowanymi przez systemy transakcyjne. Im bardziej wyraźny kierunek, tym więcej systemów go dostrzeże, co tylko spotęguje ostateczny zakres zmian.

Większość traderów poszukuje zmienności rynków na których nic się nie dzieje, zwykle nie pozwalają generować zysku na kierunkowej spekulacji na kursie. Oczywiście można skonstruować strategie opcyjne (temat na inny wątek), których zadaniem będzie zarabianie na braku zmian ponad pewien zakres, jednak tym razem przyjmijmy, że zarabiamy tylko wtedy, gdy rynek idzie w kierunku w którym mamy otwartą pozycję na kontraktach na różnice kursowe (CFD). Jest to oczywiście typowy Forex.

Zmienność- słowo klucz - jest to w uproszczeniu dla naszych rozważań stopień rozproszenia stóp zwrotu uzyskiwanego z danego instrumentu finansowego. Im większa zmienność tym większe ryzyko ale również większy potencjalny zysk. Intuicyjnie wiemy przecież, że istnieją pary na których naturalna zmienność, to kilkadziesiąt to kilkuset pipsów na sesję (np. GBP/JPY) jak również te, gdzie kilkanaście do kilkudziesięciu to norma (USD/CHF). Tak samo mamy okresy kiedy zmiany na rynku są mniejsze (mówi się, że panuje marazm czy też jest plaża), a także takie kiedy dzienna zmienność jest ogromna i potrafi zaskakiwać (dni publikacji istotnych danych makro, kluczowej zmiany polityki monetarnej banków centralnych czy wyniki wyborów istotnych globalnie).

Jedną z podstawowych miar badania rynkowej zmienności jest indeks VIX, nazywany indeksem strachu. Ten rynkowy barometr co prawda odnosi się do indeksu SP 500, jednak stanowi pewne ciekawe odzwierciedlenie nastawienia inwestorów do brania na siebie większego ryzyka. Aktualnie indeks ten jest na historycznie niskich poziomach, co sugerowałoby niski poziom zmienności. Jeżeli za tezę roboczą przyjmiemy, że po okresie silnego spadku awersji do ryzyka (niski poziom VIX) naturalnym będzie przyjście okresów zwiększonej zmienności i potencjalnego ryzyka na rynku (wysokie wartości VIX), to naturalnym byłoby włączać systemy transakcyjne właśnie w momentach, gdy czujność na rynku jest uśpiona, a każde zmiany ponad te oczekiwane - mogą doprowadzić do wielkich przemieszczeń kluczowych poziomów rynkowych. Tym samym VIX to tylko jedno z narzędzi do oceny globalnego sentymentu rynkowego, który jest niezbędny, aby zdecydować kiedy zacząć stosować nową strategię.

Jedne systemy są lepsze od innych. Tak samo jak istnieje niewiele systemów transakcyjnych, które są w stanie generować zyski w wielu warunkach rynkowych. Jeżeli jednak mielibyśmy przyjąć pewne kluczowe założenie, to większość systemów radzi sobie lepiej, gdy rynek obiera jeden konkretny kierunek. Wtedy to nie jesteśmy raz po raz wyrzucani z rynku na kolejnych SL lub też system nie nakazuje nam ciągłego odwracania pozycji. W powyższych rozważaniach oczywiście posłużyłem się pewnym generalizowaniem systemów pod kątem założenia podążania za trendem lub próby wychwycenia zwrotów. Istnieje wiele strategi, które nie podlegają pod tego typu klasyfikację (jednym z przykładów jest wspomniana wcześniej strategia opcyjna), jednak mimo wszystko niezbędne było jej przyjęcie, aby przedstawić meritum sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby skomentować

Będziesz mógł dodać komentarz po zalogowaniu się



Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...