Denon 11 Report post Posted May 24, 2009 (edited) Wielu z Was słyszało zapewne kiedyś o teorii chaosu. Nie jest ona głównym wątkiem tego tematu, jednak przybliżenie jej naczelnego założenia przyda mi się w dalszych rozważaniach. Wspomniana teoria mówi o tym, że "pewne typy naturalnej działalności są z zasady chaotyczne i nieprzewidywalne, toteż można je opisywać jedynie w przybliżeniu". Nawet jeżeli z pozoru powyższe słowa mogą wydawać się mało znaczące dla gracza giełdowego - nie jest tak w rzeczywistości. Adaptację teorii chaosu możemy odszukać w takich dziedzinach jak: medycyna, biologia, chemia, psychologia, informatyka i wiele innych. W takim razie dlaczego nie mielibyśmy użyć jej w ekonomii? Tak też się stało. W dzisiejszych czasach teoria chaosu jest już wykorzystywana do celów analitycznych przez wielu inwestorów. Ten topic nie ma za zadanie przekonać czytających do zagłębiania się w ową teorię (nic jednak nie stoi na przeszkodzie). Chciałbym jedynie pokazać, że z tradingiem jest tak jak np. z pogodą - modele nie zdają egzaminu przy jej prognozowaniu, gdyż nawet najdrobniejsza różnica pomiędzy symulowanymi i rzeczywistymi warunkami zwielokrotniana jest w złożonym łańcuchu przyczynowo-skutkowym. Skutek tego jest taki, że wyniki modelowe całkowicie różnią się od występujących w naturze (nie przeszkadza to faktowi, iż codziennie w różnych środkach przekazu mamy do czynienia z pogodynką ). Czy słowa z poprzedniego akapitu mogą w jakiś sposób pomóc przeciętnemu inwestorowi? Mogą i to bardzo. Nawet jeśli okazuje się, że wyniku nie da się przewidzieć dokładnie, to istnieje możliwość określenia go w przybliżeniu. Zatem mimo, iż nie ma "matematycznego wzoru na rynek", to możemy poniekąd przewidzieć jego "zachowanie" (znowu podobieństwo do pogody). W tym miejscu pojawia się potwierdzenie tego, że straty są nieodłączną częścią sukcesu w inwestowaniu. Jeżeli dobrze wykorzystamy prawidłowe (przybliżone) wyniki jakie otrzymamy z analizy rynku, to jesteśmy w stanie osiągać na nim stałe zyski, które będą większe od strat poniesionych za sprawą wyników błędnych. Widzimy zatem, że w tym chaosie jest mimo wszystko jakiś porządek a zadaniem tradera jest właśnie jego odnalezienie. Bibliografia: VIctor Sperandeo, Trader Vic Edited May 27, 2009 by Guest Share this post Link to post Share on other sites
nemesis 0 Report post Posted May 25, 2009 (edited) W odniesieniu do tego tematu przydałby się odnośnik do dyskusji traktującej o szukaniu przez inwestorów 100% systemów: Złoty Graal Powinniśmy być w stanie przyjąć na siebie pewne straty kapitału, gdyż nie jesteśmy w stanie odciąć się od stratnych pozycji. Im wcześniej to zrozumiemy, tym mocniej będziemy odporni na pojedyncze niepowodzenia. Więc uczmy się konsekwencji i nie "skaczmy z kwiatka na kwiatek". Edited March 18, 2010 by Guest Share this post Link to post Share on other sites
jasonbourne 0 Report post Posted October 29, 2009 Fajne tematy porusza się na tym forum, szkoda że (jak zwykle zresztą) robi to tylko jedna osoba, a odzew tyle co żaden. Rynek nie jest przewidywalny (co nie oznacza że jest nieprzewidywalny), często jest bardzo trudno zrozumieć dlaczego zachował się tak a nie inaczej, a jeżeli komuś wydaje się inaczej, jest po prostu w wielkim błędzie, za który kiedyś na pewno zapłaci. Jednak o wiele ciekawszym tematem niż rozważania nad "losowością rynku" jest pytanie: Jak najlepiej wykorzystać "losowość ceny"? Moim zdaniem, najlepiej optymalizować współczynnik R (żeby był jak największy) oraz stosować piramidowanie pozycji. Prawda stara jak świat "Ucinaj straty, pozwalaj zyskom rosnąć", jeżeli trafimy w trend, możemy zarobić bardzo dużo, jeżeli rynek zachowa się inaczej niż zakładaliśmy (co jest dość prawdopodobne) stracimy niewiele. Share this post Link to post Share on other sites