Skocz do zawartości
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble

hhgjhgjhg

Youri

Plunge Protection Team

Recommended Posts

Czy rząd i Fed manipulują kursami akcji na nowojorskiej giełdzie? Kto zachęcił inwestorów, by zaraz po krachach giełdowych w latach 1987 czy 2001 jeszcze raz uwierzyli we wzrosty? Czy ktoś steruje obecną "małą stabilizacją"?

Na 30 minut przed końcem piątkowej sesji na giełdzie w Nowym Jorku inwestorzy bez powodu zaczęli kupować akcje. Indeks S&P 500 w pół godziny zyskał 23 punktów.

Wszystko wskazuje na to, że rynek ma po prostu potężnego opiekuna (Plunge Protection Team - w skrócie PPT), który dba o to, żeby nie doszło do katastrofy. Jeśli banki paktują z rządem, żeby ratować sektor finansowy to dlaczego nie miałyby paktować, w celu uratowania rynku akcji? Do katastrofy mogło dojść w środę, po publikacji danych o inflacji - wtedy indeks S&P 500 skoczył do góry dwa razy w ciągu dnia po 10 punktów - pisze na swoim blogu Piotr Kuczyński.

Bank pełen tajemnic

Historia amerykańskiego Systemu Rezerwy Federalnej - największego banku centralnego na świecie i symbolu dominacji finansowej USA - to ciąg tajemnic i kontrowersji. Kilka dni temu w tekście "Tajemnice Fed - największa kradzież w historii" przypomnieliśmy kilka mrocznych faktów.

Decyzje o stopach procentowych Fed mają wpływ na rynki finansowe na całym świecie. Ich zmiana sprawia, że kursy akcji w Azji, Europie zyskują, albo tracą. Amerykański bank centralny kontroluje wartość dolara, najważniejszej waluty, w której wciąż rozliczana jest większość transakcji. Chociaż dominacja amerykańskiego pieniądza maleje, wciąż aż 60 procent rezerw walutowych banków centralnych we wszystkich krajach to dolary.

O Fed krążą dziesiątki spiskowych teorii. Wiele z nich jest potwierdzonych historycznymi wydarzeniami. Rzeczywiście właściciele największych nowojorskich banków w tajemnicy spotkali się w 1910 roku (m.in. John D. Rockefeller Jr. oraz J.P. Morgan), aby pracować nad ustawą powołującą Fed. Ale czy rzeczywiście z premedytacją rozsiewali plotki, aby wywołać bankową panikę trzy lata wcześniej?

Faktem jest, że w 1933 roku rząd w Waszyngtonie zakazał obywatelom USA posiadania złota. Bank centralny zgromadził je w Fort Knox, wykupując wcześniej za cenę, która okazała się co najmniej o 40 proc. niższa niż rynkowa. Czy było to konieczne lekarstwo na Wielki Kryzys, czy też cynicznie przeprowadzona największa kradzież w historii?

To już przeszłość, ale pytania pozostają. W obliczu kolejnego poważnego kryzysu systemu finansowego znowu pojawiły się plotki o ukrytych działaniach Fed. Czy do pracy wróciła specjalna rządowa grupa, która już wcześniej w 1987 i 2001 roku manipulowała kursami akcji na Wall Street?

Co to jest PPT?

W anglojęzycznych komentarzach rynkowych często znajdziecie skrót PPT. Nawiązał do niego też ostatnio na swoim blogu znany polski analityk Piotr Kuczyński. Wbrew pozorom nie chodzi tu o popularny format zapisu prezentacji multimedialnych.

Skrót oznacza Plunge Protection Team. To nieoficjalna nazwa Grupy Roboczej ds. Rynków Finansowych (Working Group on Financial Markets). Powołał ją prezydent Ronald Reagan w odpowiedzi na "czarny poniedziałek" 19 października 1987.

Największy spadek Dow Jones w historii był wyzwaniem dla świeżo upieczonego prezesa Fed Alana Greenspana. Kiedy maklerzy zaczęli masowo sprzedawać papiery wartościowe, postanowił działać.

Termin Plunge Protection Team pojawił się później, po głośniej publikacji dziennika "Washington Post". Brett D. Fromson udowadnia w artykule, że prawdziwym zadaniem Grupy jest manipulacja rynkami finansowymi w obliczu krachu finansowego.

Kiedy giełdy gwałtownie załamują się, rząd zaczyna masowo skupywać papiery wartościowe i kontrakty terminowe. Po co? Aby ratować rynki finansowe przed katastrofą. Wszystko dzieje się w tajemnicy, bo chodzi o to, żeby stworzyć wrażenie, że to inwestorzy sami z siebie odzyskali wiarę w rynek.

Już we wtorek 20 października 1987 Fed zaczął w wykupywać kontrakty terminowe na akcje (czyli umowy zobowiązujące do kupna papierów wartościowych w przyszłości za określoną cenę). Chociaż handel został zawieszony, ich cena zaczęła rosnąć. Udało się odwrócić trend. "Greenspan uratował USA przed recesją" - takie stwierdzenie przeszło do historii. Co w tym złego? Skąd taka konspiracja?

TBTF - święte krowy giełdy

Wydzarzenia 1987 roku odmieniły na zawsze amerykańskie giełdy. Fed, który powstał, aby uchronić rynek finansowy przed "szturmami na bank" (przypomnieliśmy tę historię w poprzednim artykule), który miał być "pożyczkodawcą ostatniej instancji", stał się de facto "pożyczkodawcą pierwszej instancji" dla spółek w tarapatach.

Dodatkowo okazało się, że amerykański bank centralny rozszerzył listę instytucji, którym miał pomagać - z banków na wszystkie "strategiczne" spółki. Od października 1987 roku flagowe firmy Wall Street wiedziały już, że mają status świętych krów. W żargonie Fed ma się je określać terminem TBTF, czyli too big to fail. Szefowie tych spółek mają więc świadomość: "Cokolwiek by się nie działo, Fed przyjdzie nam z pomocą".

W 1989 były członek zarządu Fed Robert Heller wygłosił publiczne przemówienie, w którym zachęcał rezerwę federalną do bezpośredniego ratowania rynków: "Giełda zdecydowanie nie jest tak duża, aby Fed nie mógł się nią zająć" - powiedział.

Twarzą w twarz z PPT

Komentator New York Post opisuje w felietonie swoje spotkanie z PPT: "Stanąłem twarzą w z PPT i przeżyłem, aby opowiedzieć o tym". Crudele opowiada, jak odkrył działanie "giełdowej wróżki".

Po atakach na World Trade Center amerykańskie giełdy zamknięto na tydzień. Zaraz po zamachu komentator zadzwonił do swojego znajomego informatora z kontaktami w zarządzie Fed. Chciał zapytać naiwnie: "Czy gospodarka USA to przeżyje?"

Niestety nie udało mu się dodzwonić, więc jak pisze z perspektywy pięciu lat Crudele, jego komentarze rynkowe były w tamte dni "sumiennie podniosłe i patriotyczne".

W końcu informator odezwał się. W tym czasie, 18 września 2001 roku, handel na giełdach już ruszył, ale mimo awaryjnych obniżek stóp procentowych przez Fed, kursy akcji znalazły się na dużym minusie.

Informator był podenerwowany. Narzekał, że nikt nie podkreślił medialnie obniżki stóp. "Zapomnij o stopach, ktoś powinien stanąć na wysokości zadania i ratować rynki" - powiedział rozentuzjazmowany Crudele. Informator wspomniał wtedy o przemówieniu Hellera. Komentator New York Post zaproponował nawet, że da człowiekowi z Fed artykuł, który były prezes opublikował w dzienniku "Wall Street Journal". Przesłał go faksem.

Wieczorem tego samego dnia inwestorzy odzyskali wiarę i akcje poszybowały. Czy za sprawą tej drobnej przysługi? Oficjalna wersja: obniżki stóp procentowych przywróciły inwestorom wiarę.

Bush szykuje New Deal II?

Na początku stycznia tego roku prezydent George Bush po raz pierwszy spotkał się w Gabinecie Owalnym z Grupą Roboczą ds. Rynków Finansowych. To fakt (linkujemy do strony Białego Domu). Nie wiadomo za to, czy grupa to Plunge Protection Team, czyli zespół ds. manipulacji kursem akcji, czy też zespół wpływowych doradców kryzysowych, którzy podpowiadają prezydentowi, komu dać ulgę podatkową, a komu dotację.

Przewodzi nią sekretarz skarbu Henry Paulson (kiedyś dyrektor Goldman Sachs). Zasiadają w niej oprócz niego m.in. przedstawiciele komisji papierów wartościowych (SEC) oraz Ben Bernanke, obecny prezes Fed.

Po spotkaniu Bush przedstawił plan ratunkowy dla gospodarki. Zakłada on obniżkę podatków dla przedsiębiorstw, dotacje do kredytów dla niewypłacalnych obywateli.

Od drugiej połowy zeszłego roku Fed regularnie zasila system finansowy kilkudziesięcioma miliardami dolarów. Ma to pozwolić prywatnym bankom utrzymać płynność finansową. Pieniądze te banki mają w przyszłości zwrócić. Ale jeśli tego nie zrobią, nikt nie zauważy, bo koszty zostaną przeniesione na inflację w USA i na świecie.

Niektórzy komentatorzy nie mają złudzeń. To już jest New Deal XXI wieku. Chociaż wielkiego kryzysu oficjalnie nie widać.

Wyznawcy teorii PPT podsumowują krótko - na spotkaniu w Białym Domu, ustalono strategię manipulacji rynkiem.

Co jest złego w tym, że Fed stara się ratować giełdy przed krachem? Problem polega na tym, że zachęca tym samym banki i fundusze inwestycyjne do podejmowania złych decyzji.

Na rynkach finansowych ryzyko jest bardzo ważnym czynnikiem, który decyduje o miliardowych zyskach, albo o bankructwie. Tymczasem firmy, które wiedzą, że zawsze mogą liczyć na pomoc rządu, nieustannie podejmują zbyt ryzykowne decyzje.

Właśnie dlatego wielkie banki, zatrudniające najlepszych analityków na świecie, jak jeden mąż utopiły fortuny w szalonych inwestycjach na rynku kredytów hipotecznych. Korporacje kierują się bezlitosną logiką. Jeśli wiadomo, że w razie niepowodzenia można dostać awaryjną pomoc, z którą i tak zapłacą wszyscy, kto nie podejmie ryzyka, traci.

Źródło: Manageria.pl - Bartek Ciszewski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zacznę tak że ogólnie rzecz biorąc moje zdanie o USA jest nie za dobre. Supermocarstwo które myśli że będzie zawsze kontrolować wszystko i wszędzie. Większość organów w USA jest z góry kontrolowane, dlaczego rząd nie miałby wziąść się wkońcu za manipulacje finansjerą. Amerykański Bank Centralny idealnie nadaje sie do tego zadania. FED zachęca banki i fundusze inwestycyjne do ratowania amerykańskiej gopodarki co jest jednoznaczne z kolejnym ( moim zdaniem ) nieuniknionym krachem na nowojorskiej giełdzie. Podejmowanie złych decyzji ( spowodowane odgórną kontrolą ) doprowadzi do katastrofy. Zresztą tak czy siak za jakiś czas czeka ich recesja. Bush ciągle mówi że to niemożliwe a moim zdaniem ich gospodarka już siedzi w zastoju gospodarczym. To tyle.

Pozdrawiam!

=)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby skomentować

Będziesz mógł dodać komentarz po zalogowaniu się



Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...