atarnow 0 Report post Posted May 16, 2012 (edited) Jak są wasze opinie na temat możliwego wyjścia ze strefy euro Grecji? Czy jest to możliwe? Czy po tym mogą nastąpić kolejne wyjścia? Jak to wpłynie na naszą gospodarkę i nasze wejście do strefy euro w perspektywie najbliższych lat? Edited February 28, 2015 by Guest Share this post Link to post Share on other sites
grgr 0 Report post Posted June 8, 2012 No mnie też to ciekawi, bo chyba wtedy mogą się pojawić bardzo atrakcyjne okazje inwestycyjne .. Share this post Link to post Share on other sites
Denon 11 Report post Posted June 9, 2012 Wydaje mi się, że Wasze przewidywania mogą okazać się słuszne. Nie chcę się powtarzać, ani tworzyć nowych odniesień, zatem odsyłam Was do wątku pt. Runda 2 - zarobić na kryzysie europejskim Pod wskazanym linkiem znajdziecie moje stanowisko w analizowanej kwestii. Jeżeli macie własne spostrzeżenia, to możecie śmiało kontynuować w tym wątku w którym zaczęliście. Share this post Link to post Share on other sites
grgr 0 Report post Posted June 16, 2012 Zastanawiam się tylko, czego się spodziewać po m.in. eurodolarze. Konkretnego trendu spadkowego, czy większych wahań ? Share this post Link to post Share on other sites
Denon 11 Report post Posted June 17, 2012 Zastanawiam się tylko, czego się spodziewać po m.in. eurodolarze. Konkretnego trendu spadkowego, czy większych wahań ? Pozwoliłem sobie odpowiedzieć na Twoje pytanie we wskazanym wcześniej wątku. Nie chcę dublować postów, a udzielona odpowiedź nawiązuje do wcześniejszych moich wypowiedzi, zatem w razie czego odniesienia do Twoich słów możesz szukać tutaj. Share this post Link to post Share on other sites
jacek78 0 Report post Posted July 3, 2012 Wyjście Grecji ze strefy euro jest moim zdaniem dla nich podstawą, jeśli nie wyjdą to zbankrutują i będzie tam b. niemiło. Jedynie wyjście i odzyskanie płynności dzięki swojej pierwotnej walucie (+ oszczędność) może coś pomóc. Share this post Link to post Share on other sites
TomaszK 0 Report post Posted July 15, 2012 również się zgadzam, że dla Grecji wyjście ze strefy euro jest najlepszym rozwiązaniem. potrzebują jednak na to sporych funduszy i jest to jednak ryzyko. nie sądzę, żeby się tego podjęli, zwłaszcza że sami greccy obywatele mają nadal takie podejście do podadtków, jakie mieli... Share this post Link to post Share on other sites
jacek78 0 Report post Posted July 16, 2012 Ale jeśli się tego nie podejmą to skończą tragicznie. Ich przypadku jedynie przywrócenie silnej waluty narodowej rozwiąże problem Share this post Link to post Share on other sites
TomaszK 0 Report post Posted July 16, 2012 Ale jak na razie nie słychać, żeby o tym debatowali... a czasu mają niewiele - tutaj trzeba działać natychmiast... ale widocznie magia UE jest silna i nadal im się wydaje, że ktoś ich z tego wyciągnie... Share this post Link to post Share on other sites
jacek78 0 Report post Posted July 17, 2012 Jestem ciekaw jak zachował by się rynek w przypadku dużego spadku waluty EUR ( lub krachu) jak wtedy wyglądał by forex Share this post Link to post Share on other sites
olek 0 Report post Posted July 22, 2012 Pewno było by b. nieciekawie. Forex stracił by dużo klientów a mniejsi brokerzy by podupadli. Share this post Link to post Share on other sites
Denon 11 Report post Posted July 23, 2012 Jestem ciekaw jak zachował by się rynek w przypadku dużego spadku waluty EUR ( lub krachu) jak wtedy wyglądał by forex Pewno było by b. nieciekawie. Forex stracił by dużo klientów a mniejsi brokerzy by podupadli. Skąd takie wnioski? Jeżeli działalność biznesowa danego brokera nie jest uzależniona w określony sposób od kłopotów w Grecji (siedziba, przepływy kapitałowe lub brak zabezpieczenia krótkich pozycji klientów etc.), to nie istnieje zwiększone (w stosunku do standardowego) ryzyko upadku brokerów, przy czym popularność rynku walutowego raczej wzrasta w okresie bessy na rynkach akcji, aniżeli spada. Dlatego też sytuacja rynku jest niezagrożona, przy jednej ewentualności, którą byłby powrót bankrutów do swoich pierwotnych walut, co z kolei tylko zwiększa możliwości spekulacyjne dla traderów szukających okazji korzystnego handlu walutami. Share this post Link to post Share on other sites
alien1983 0 Report post Posted December 3, 2012 EUR będzie pewnie tak skakał w dół i w górę , że wszystkich chcących na tym zarobić (ponad 95%) wywali z rynku na SL albo MC. A potem dopiero pójdzie we właściwą stronę , bo to wy tworzycie ten wykres zleceniami, które wrzucacie na forex (w dużym stopniu). Wstawiasz zlecenie i forex będzie dążył do tego abyś na nim stracił ! Musi większy dawca kapitału znaleźć po drugiej stronie aby forex poszedł w jego stronę na niekorzyść jego. Wtedy ty na tym zyskujesz on traci. Wejdzcie wiekszym zleceniem na realu w godzinach najniższej płynności to zobaczycie w jak wykres się zachowuje. Share this post Link to post Share on other sites
Denon 11 Report post Posted December 4, 2012 EUR będzie pewnie tak skakał w dół i w górę , że wszystkich chcących na tym zarobić (ponad 95%) wywali z rynku na SL albo MC. Nie wiem dlaczego we wszystkich swoich ostatnich wypowiedziach wspominasz o margin call'ach i stopach, jednak myślę, że już wystarczy tych czarnych wizji niepopartych dodatkowymi analizami. (...) bo to wy tworzycie ten wykres zleceniami, które wrzucacie na forex (w dużym stopniu). Niestety nie masz tutaj racji. Większość uczestników rynku posiada otwarte rachunki u animatorów, co oznacza, że zlecenia nie lądują ostatecznie na rynku międzybankowym, co z kolei sprawia, że nie mogą mieć one wpływu na zachowanie się kursu. Nawet jeżeli dany broker zabezpiecza swoją ekspozycję u dostarczyciela płynności, to obydwaj najpierw sumują przeciwne pozycje, a dopiero potem oceniają czy wymagane jest zajęcie częściowej (w stosunku do całości pozycji w portfolio) pozycji przeciwnej. Najczęściej dopiero w którymś z kolejnych podmiotów może zajść potrzeba wyjścia na międzybank, co ostatecznie sprawia, że jakiekolwiek ruszenie rynku przez inwestora indywidualnego jest zwyczajnie niemożliwe. Na 100% nie jest to przynajmniej możliwe, gdy korzysta z platformy MetaTrader4 (większość na rynku Forex), gdyż tutaj niemożliwy jest bezpośredni dostęp do płynności międzybankowej. Wstawiasz zlecenie i forex będzie dążył do tego abyś na nim stracił ! Przykro mi to mówić ale wypowiedzi w których sugerowane jest istnienie czarnej mocy sterującej rynkiem, tak aby uczestnicy tracili jest najczęściej niestety następstwem dotkliwych strat, kiedy to trader stara się stworzyć racjonalne wytłumaczenie swojego niepowodzenia. Powyższy proces jest naturalny, przy czym nawet straty nie zawsze muszą w każdym jednym przypadku być winą samego tradera. Zakładając zachowanie zgodnie z przyjętymi zasadami oraz odpowiednie zarządzanie kapitałem, kiedy to godzimy się na zwiększone ryzyko (asekuracyjne zarządzanie kapitałem niemal całkowicie wyklucza możliwość bankructwa, niekiedy nawet jakiejkolwiek straty) strata kapitału może oznaczać jedynie stosowanie nieodpowiedniej strategii lub też ta w użyciu jest nieadekwatna do danego rynku. Musi większy dawca kapitału znaleźć po drugiej stronie aby forex poszedł w jego stronę na niekorzyść jego. Wtedy ty na tym zyskujesz on traci. Szkoda, że uważasz, iż rynek tworzy jedynie sieć dawców kapitału, którzy są nieświadomi swojej rynkowej niekompetencji za co prędzej lub później zapłacą "frycowe". Wejdzcie wiekszym zleceniem na realu w godzinach najniższej płynności to zobaczycie w jak wykres się zachowuje. Muszę Cię zmartwić, gdyż nawet wejście 100 lotami na rynku międzybankowym nie jest w stanie nim ruszyć. Kwoty te są niczym w porównaniu do zagrań związanych z polityką monetarną Państw w których to imieniu banki centralne pompują nawet miliardy, aby ruszyć rynek zaledwie o pół figury (50 pipsów), co jest często równie szybko dyskontowane poprzez doprowadzenie cen do sytuacji sprzed ingerencji. Share this post Link to post Share on other sites
Denon 11 Report post Posted February 28, 2015 Minęły niemal 3 lata od rozpoczęciu niniejszego wątku, a problem Grecji wciąż wraca do nas niczym bumerang. Paradoksalnie Bumerang, to też tytuł książki Michaela Lewisa w której jednym z poruszanych zagadnień jest problem Hellady. Wyjście Grecji ze strefy euro, pomimo ciągłego problemu z regulowaniem przez tej kraj swoich zobowiązań nie jest już wcale takie pewne, nawet jeżeli władzę przejęła partia nacjonalistyczna, która idąc do wyborów wskazywała taki scenariusz, jako możliwy do zrealizowania (więcej na temat w tym komentarzu). Jak się okazuje zaciśnięcie pasa może rodzić o wiele mniejsze reperkusje dla stanu finansów, aniżeli próba odwrócenia się od zaciąganych zobowiązań. Pomimo tego przyszło nam niestety żyć w świecie w którym nawet tak podstawowe nauki finansowe, jak "oszczędzanie ponad wydawanie" przestały już do wielu ludzi przemawiać. Share this post Link to post Share on other sites
Farmer0071 0 Report post Posted April 25, 2015 Ja stawiam, że nie mają szansy wyjść z Euro. Mogą próbować, ale Unia na to nie pozwoli. Share this post Link to post Share on other sites
Denon 11 Report post Posted March 11, 2017 Pisałem już powyżej o tym, że temat Grecji wraca jak bumerang, więc nie chcę powtarzać argumentów ale nawet jeśli na jakiś czas mamy znowu spokój, to nie ma szansy, przy tak dużym zadłużeniu i limitach wypłat dla obywateli - aby ktoś w końcu nie powołał się ponownie na ryzyko niewypłacalności tego państwa. Limity nawet jak mają w swoim założeniu pomóc, to nawet sama taka sytuacja ukazuje jak duży problem mają obywatele greccy. Problem, który wcale nie został jeszcze rozwiązany. Zanim miał miejsce Grexit, to na naszych oczach rozwija się temat Brexitu. Bardzo szybko może dojść Frexit, a nikt nie powiedział, że po ostatnich perypetiach w Parlamencie Europejskim, nie może docelowo dojść do Polexitu. Dla Unii Europejskiej jest to moment, który ukaże jej siłę i podtrzyma status potężnego projektu, który uczynił jego uczestników bogatszymi (mam na myśli nie Niemcy, a właśnie kraje rozwijające się takie jak chociażby Polska, które niesamowicie skorzystały na tym projekcie jakim jest UE). Alternatywą jest rozpad nie tylko samej strefy euro ale całego układu. Korzystając z okazji dodam, że pojawiające się głosy o przyjęciu przez Polskę euro są w bieżącej sytuacji nie na miejscu. Aktualnie rozprzestrzeniające się ryzyko polityczne, a także ruchy nacjonalistyczne sugerują, że może lepszym rozwiązaniem byłoby podejście "wait & see". Czy to wszystko o czym mowa powyżej nie jest przypadkiem średnioterminowym sygnałem sprzedaży dla EUR względem koszyka (głównie USD)? Na pierwszy rzut oka właśnie tak się wydaje. Share this post Link to post Share on other sites