Youri 0 Report post Posted June 28, 2008 Od czasu do czasu światem wstrząsają opowieści o niezmierzonym bogactwie arabskich szejków. Tymczasem najbogatszy przedstawiciel Bliskiego Wschodu, książę Al-Walid ibn Talal, znajduje się dopiero na 19. miejscu listy miliarderów. Mało tego, do swej fortuny (29 mld. dolarów) doszedł dzięki własnym inwestycjom i to bynajmniej nie w świat nafty i gazu. Wywodzący się z rodziny królewskiej Arabii Saudyjskiej, Al-Walid ibn Talal ibn Abdul Aziz Al Saud nie zaczynał oczywiście od zera. Po zakończeniu studiów pożyczył od ojca 30 tysięcy dolarów, a następne 300 tysięcy wziął pod zastaw swej posiadłości. Pierwsze poważne pieniądze zarobił grając na giełdzie i inwestując w niedowartościowane ziemie arabskie, których ceny wkrótce poszybowały w górę. Gdy rodzimy rynek stał się dla niego zbyt mały, zainwestował w Citigroup. Dzięki jego 550 milionom dolarów Citibank wydobył się z ciężkich tarapatów związanych z kryzysem na rynku kredytów w USA. Eksperci oceniają, że obecnie wartość jego udziałów w Citigroup wynosi ok. 5 miliardów.. Książę Al-Walid lubi inwestować w znane marki. Posiada duże udziały m.in. w Apple Inc., Motoroli, EuroDisneylandzie czy News Corporation (m.in. właściciel Myspace, The Sun i 20th Century Fox). W 2005 roku za 250 milionów dolarów zakupił hotel Savoy w Londynie, a rok później ogromną sieć obrzydliwie luksusowych hoteli Fairmont Hotels za niecałe 4 miliardy USD. Inwestowanie z księciem to jak gra w Monopoly, ale za prawdziwe pieniądze. Do niedawna książę Al-Walid nie angażował się w politykę. Ostatnio zaczął jednak krytykować swoją rodzinną Arabię Saudyjską za zbytnie przywiązanie do niechlubnych tradycji. Postuluje przyznanie większych praw kobietom, rewizję systemu wyborczego oraz polityki naftowej. Słowa wspiera czynami: zatrudnił bowiem pierwszą w Arabii kobietę pilota Hanadi Hindi. Saudyjski bogacz wydaje pieniądze z rozmachem godnym rodziny królewskiej. Posiada jacht Kingdom KR5, który pojawił się w filmie "Nigdy nie mów nigdy" jako Disco Volante Jamesa Bonda. Długo można by opowiadać o tej jednostce, gdyby nie fakt, że Al-Walid zamówił już New Kingdom KR5, które według projektów ma mierzyć 170 metrów i kosztować ponad 500 milionów dolarów. Książe postanowił także wymienić swojego starego boeinga 747 na największy pasażerski samolot świata – airbus A380. Oczywiście w wersji luksusowej. W 2009 roku rodzina książęca przeniesie się do nowej posiadłości wartej 100 milionów dolarów. Pałac będzie posiadał 5 osobnych kuchni, które będą w stanie wydać wystawny obiad dla dwóch tysięcy osób w ciągu godziny od zamówienia. Ale to nie wszystko. Al-Walid postanowił wybudować w Arabii Saudyjskiej, nad brzegiem Morza Czerwonego Burj Al-Meel, wieżę o wysokości jednej mili. Koszt projektu wycenia się na 10 miliardów dolarów. Książę wyraził w ten sposób swoje niezadowolenie z faktu, że Arabowie przegrywają na polu drapaczy chmur z Azjatami. Obecnie najwyższym budynkiem na świecie jest Burj Dubai, który obecnie ma 650 metry wysokości, a planowany jest na 800 metrów. Czyli zaledwie na pół mili. Nie zaszkodzi wspomnieć, że przed Burj Dubai najwyższą konstrukcją, jaką kiedykolwiek wzniósł człowiek była wieża radiowa w Konstancinie o wys. 646 metrów. Dowodzi to jednego.... nie ważna jest wielkość Twojego depo ale trafność podejmowanych decyzji Share this post Link to post Share on other sites