Skocz do zawartości
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble

hhgjhgjhg

nemesis

Administrators
  • Zawartość

    4 301
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez nemesis


  1. Wpływ na podaż i popyt na określone waluty, a tym samym na ich kurs ma wiele czynników. Inwestorzy, banki, spekulanci bacznie obserwują sytuację gospodarczą w poszczególnych krajach, próbując na podstawie tego wywnioskować przyszły ruch walut. Wcześniej pisałem na temat analizy technicznej przedstawiając przesłanki jakimi kieruje się inwestor korzystając z tej techniki. Teraz postaram się bliżej przyjrzeć analizie fundamentalnej, jako jednej z dwóch analiz używanych na rynku walutowym.

    Na rynku walutowym istnieje przesłanka, która mówi, że waluta kraju z lepszą kondycją gospodarczą w stosunku do kraju o słabszej kondycji, będzie przejawiała tendencje wzrostowe. Oparta jest ona na tym, iż kraj z lepszymi fundamentami, będzie w większym stopniu przyciągał inwestorów z zagranicy, a napływ kapitału spowoduje wzrost wartości waluty krajowej. Dla przedstawienia obrazu gospodarki danego kraju, posługujemy się dużą ilością wskaźników makroekonomicznych. Opracowywanie wskaźników pozwala nam statystycznie spojrzeć na dany kraj i wywnioskować na ich postawie czy kraj się rozwija czy raczej ulega recesji. O analizie fundamentalnej traktuje nasz dział na forum: Analiza Fundamentalna, gdzie zachęcamy do prowadzenia dyskusji i udzielania się. Spośród wszystkich wskaźników na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim: <a href="http://www.forum.traderteam.pl/viewtopic.php?t=263" title="produkt krajowy brutto - pkb">pkb</a>, Stopa procentowa, Inflacja, Bezrobocie oraz Produkcja przemysłowa. Opis dużej ilości wskaźników możecie znaleźć na Wskaźniki makro, natomiast najnowsze dane dostępne są na Forex Factory.

    Wśród inwestorów walutowych można wyróżnić dwie główne strategie odnośnie analizy fundamentalnej,

    1. Długoterminowe inwestycje oparte na głównych wskaźnikach makroekonomicznych. Umacnianie się jednej gospodarki i jednoczesne osłabianie drugiej, powinno powodować określone reakcje na wykresie walutowym. Sytuacje takie nie dzieją się z dnia na dzień, dlatego potrzebny jest długi okres inwestowania – 1-2 lata. Raczej metoda wykorzystywana przez dużych graczy giełdowych, którzy mogą sobie pozwolić na długie oczekiwanie na rezultaty.

    2. Mniejsi inwestorzy starają się natomiast wykorzystać odstępstwa publikowanych danych od tych prognozowanych. Gdy dane są lepsze, niż te oczekiwane, zazwyczaj następuje gwałtowna reakcja rynku i waluta danej gospodarki nagle się umacnia. W przeciwnym wypadku widzimy sytuację odwrotną i następują nagłe spadki.

    Można jeszcze łączyć obie metody analizy rynku i próbować sił na rynku. Każdy inwestor ma swoje podejście do otwierania pozycji i zazwyczaj podczas początkowego kształtowania wybiera metodę, którą będzie podążał. Duża ilość graczy giełdowych wykorzystująca analizę techniczną w momentach publikacji ważnych danych z gospodarki, zamyka swoje pozycję bądź powstrzymuje się przed otwarciem nowych. Spowodowane jest to tym, że „szok” w wyniku publikacji może namieszać na wykresie i znacząco utrudnić techniczne podejście do rynku.

    Analiza fundamentalna jest ważnym elementem na rynku i każdy szanujący się inwestor powinien znać przynajmniej jej podstawy. Osobiście bardziej wolę analizę techniczną, jednak mimo wszystko staram się włączyć TVN CNBC, poczytać wiadomości, przejrzeć ForexFactory, żeby wiedzieć jak wygląda sytuacja gospodarcza na Świecie.


  2. Na rynku ciągle rośnie liczba firm udostępniających za odpowiednią opłatą wgląd w rekomendacje, czyli tzw. sygnały. Po wykupieniu abonamentu na określony czas – otrzymujemy na maila wiadomość z rekomendacjami, bądź bezpośrednio na stronie internetowej odczytujemy potrzebne nam informacje.

    Jest to doskonały produkt dla osób zainteresowanych pomnażaniem kapitału na rynku Forex, ale nie mających wystarczająco dużo czasu na poświęcenie się nauce, czy też na samodzielne podejmowanie decyzji. Cała praca polega tylko i wyłącznie na podążaniu za informacjami płynącymi z serwisu odpowiedzialnego za publikację sygnałów. Jest to wygodny produkt, pozwalający zaoszczędzić wiele godzin spędzonych przed wykresami oraz książkami w poszukiwaniu wartościowych informacji.

    Obserwując sygnały oraz warunki panujące na rynku możemy się wiele nauczyć, co w przyszłości może pomóc nam przy samodzielnie podejmowanych decyzjach. Oczywiście w sytuacji, gdy instytucja dostarcza sygnały, to najczęściej bazuje na systemie mechanicznym, toteż nasze obserwacje w tym wypadku mogą nie dać większego efektu, a tylko skomplikują całą sprawę.

    Dodatkowo, każdy udostępniający sygnały będzie się starał, aby nikt nie poznał algorytmu wykorzystywanego do podejmowania decyzji rekomendacyjnych. Niemniej jednak, sygnały pozwalają na pewną konsekwencję w działaniu, która często jest kluczem do sukcesu. Statystyki rekomendacji uczą nas także o tym, że nie należy pochopnie rezygnować z danego systemu/sygnałów, gdy podstawą naszej opinii są 2-3 błędne informacje co do wejścia/wyjścia.

    Patrząc na onieśmielające rezultaty jakimi reklamują się niektóre serwisy z sygnałami, należałoby zadać sobie pytanie: czy takie wyniki są realne? 10 000 pipsów w rok przy odpowiednim Money Managment pozwala zarobić 1000%, a może i nawet więcej (w zależności od przyjętego ryzyka). Wynik wydaje się rewelacyjny! Tylko problem w tym, że na żadnej ze stron oferujących sygnały nie spotkałem się z informacjami odnośnie zarządzania portfelem itd. Równie dobrze może okazać się, że tak wysokie rezultaty osiągnięte po roku obarczone są ogromnym ryzykiem i przy złym zarządzaniu kapitałem szybko stracimy nasz depozyt. Osobiście byłbym skłonny zawierzyć sygnałom z realnie wyglądającymi zyskami wraz z niezbędnymi instrukcjami co do zarządzania naszymi pozycjami (marginem). Co z tego, że wiemy kiedy otworzyć pozycję, jak po 3-4 błędnych decyzjach stracimy 50% swojego portfela?! Dlatego, gdy już zdecydujemy się otwierać pozycje na podstawie sygnałów z płatnych źródeł, to dołóżmy wszelkich starań, aby wybrać taką instytucję, która podpowie nam jak bezpiecznie korzystać z sygnałów.

    Zalety:

    - oszczędność czasu

    - możliwość wzorowania/nauki

    - w miarę pewne zyski

    Wady:

    - podążanie za cudzymi decyzjami

    - pomijamy aspekt nauki, przez co nie wiemy co tak na prawdę dzieje się na rynku

    Co Wy sądzicie o korzystaniu z płatnych sygnałów odnośnie rynku Forex ?


  3. Możemy już zawierać transakcje na kontrakty indeksowe na:

    - [DJI30]

    - [sP500]

    - [NQ100]

    - [FTSE100]

    - [DAX30]

    - [CAC40]

    - [JP225]

    Natomiast jeżeli chodzi o rodzimy WIG20, trwają ciągle testy i możliwe, że w przeciągu 2 tygodniu zostanie udostępniony inwestorom z Polski.


  4. 23 Kwietnia w Bibliotece Miejskiej w Rybniku odbyło się spotkanie szkoleniowe z kontraktów terminowych na GPW oraz analizy technicznej. Seminarium zostało zorganizowane przez dom maklerski BOŚ oraz fundację FERK.

    Po przeczytaniu informacji na Rybnik.com.pl o organizowanym szkoleniu, niezwłocznie postanowiłem się zarejestrować i wziąć udział w seminarium. Mimo, iż uważam, że moja wiedza z analizy technicznej jest na dość wysokim poziomie, praktycznie bez większego zastanowienia wysłałem zgłoszenie. Możliwość wysłuchania kogoś innego, spojrzenie na sprawę z pkt. widzenia kogoś z większym doświadczeniem, sprawia, że powinniśmy korzystać ze wszelkich możliwości jakie dają nam darmowe kursy/szkolenia. Dodatkowo zyskujemy możliwość nawiązania kontaktów z osobami o podobnych zainteresowaniach. Zakładam, że wśród naszych starych znajomych liczba tych co interesuje się giełdą jest bardzo, ale to bardzo mała.

    W dniu szkolenia i po przybyciu na miejsce, zostałem serdecznie powitany przez dyrektora domu maklerskiego BOŚ w Rybniku, chwila wspólnej rozmowy, wpisanie się na listę i udanie się do sali wykładowej. Kątem oka można było zauważyć obszernie zastawiony stół z różnymi słodkościami, kanapkami, kawą no i oczywiście herbatą. Wszystko to specjalnie przygotowane dla uczestników szkolenia.

    Wchodząc na salę wykładową ukazuje się grupa licznych inwestorów, różnego rodzaju biznesmenów, studentów oraz innych zainteresowanych z niecierpliwością czekających na rozpoczęcie się wykładów. Każdy uczestnik przy swoim miejscu posiada liczne materiały ułatwiające śledzenie wykładu, jak również jego późniejszą powtórkę w domu. Załączone ulotki wyjaśniają nam działanie GPW w Warszawie oraz instrumentów pochodnych, dowiemy się gdzie studiować i odbywać kursy związane z rynkami finansowymi oraz gdzie szukać informacji o inwestowaniu i finansach.

    Po zajęciu miejsca w wygodnym fotelu i odczekaniu kilku minut, zaczyna się oczekiwane od kilku dni szkolenie. Na pierwszy ogień idą kontrakty terminowe z GPW w Warszawie - krótkie zdefiniowanie obowiązkowych pojęć, prezentacja różnego rodzaju kontraktów. Wszystko w miarę skrótowo, ze względu na to, że nie było to szkolenie dla początkujących, a raczej dla tych co już trochę mieli do czynienia z giełdą. Prezentacja prowadzona jest przez Bogdana Kornackiego z Działu Rozwoju Instrumentów Finansowych GPW oraz przerywana komentarzami przez Grzegorza Zalewskiego eksperta DM BOŚ. Jako inwestor na rynku Forex, ta część wykładu niekoniecznie przypadła mi do gustu, chociaż warto posiadać wiedzę z tego zakresu. Bardziej interesowała mnie część poświęcona analizie technicznej i opracowywaniu własnych strategii inwestycyjnych.

    Krótka przerwa na kawę, poczęstunek oraz pogawędki i można zaczynać drugą część wykładów. Ta część prowadzona już jest przez Pana Grzegorza i uczy podstawowych rzeczy o których zapomina bądź nie wie większość początkujących traderów. Dowiadujemy się jak wykorzystywać prawdopodobieństwo otwarcia zyskownej transakcji z możliwymi zyskami bądź ewentualnymi stratami. Dzięki odpowiedniemu poziomowi wskaźnika ratio (ewentualny zysk/ewentualna strata) oraz prawdopodobieństwu, jesteśmy w stanie uzyskać stały przychód w długim okresie czasu. Pisałem już o tym na forum w dziale psychologia - Złoty Graal. Omawiany został również temat różnych metod otwierania pozycji, jak również sposobów na wyjście z rynku. Sam jestem bardzo zadowolony z tej części wykładu, prezentuję identyczne podejście do rynku co wykładowca, co dodatkowo sprawia, że czuję się pewniej na giełdzie.

    Uważam, że warto poświecić jednorazowo te kilka godzin aby wysłuchać ludzi z ogromnym doświadczeniem na rynku. Jest to idealny sposób na poszerzenie swojej wiedzy, a w dodatku nic nas to nie kosztuje, no po za kilkoma godzinami, które z pewnością się zwrócą w przyszłości. Więc sięgajmy po wiedzę, którą ktoś zupełnie za darmo chce nam przekazać.


  5. W odróżnieniu od tzw. MarketMakers brokerzy ECN to instytucje, które nie tworzą rynku, lecz są pośrednikami w transakcjach walutowych. Ich zadaniem jest poszukiwanie przeciwnych zleceń w stosunku do naszego, za co pobierają niewielkie dodatkowe opłaty. Poza opłatami za otwarcie i zamknięcie pozycji dochodzi jeszcze spread, który jest bardziej korzystny niż u MarketMakers. Brokerzy ECN są bardziej cenieni ze względu na brak złych praktyk w stosunku do klientów, z którymi możemy się nieraz spotkać inwestując środki u MM. Ze względu na to, iż transakcje idą bezpośrednio na rynek, początkowa wpłata jest dużo wyższa niż u brokerów tworzących rynek.

    Główna różnicą pomiędzy brokerami ECN, a MarketMakers jest to, iż zlecenia zawierane za pośrednictwem tych pierwszych trafiają bezpośrednio na rynek tworzony przez banki inwestycyjne, ewentualnie w przypadku większych transakcji zlecenia kierowane są na rynek międzybankowy (interbank). Natomiast MM w swej pracy używają tzw. DealingDesk (DealingRoom), którego zadaniem jest filtracja zleceń. W momencie gdy składamy zlecenie i MM uzna, że pozycja, którą chcemy otworzyć w pewnym okresie czasu będzie stratna, to broker taki otworzy przeciwną pozycję do naszej. W skrócie zawieramy transakcję z brokerem, a nie z innym inwestorem na rynku. Jest to główny cel działania brokerów MM, który przynosi im największe zyski. W sytuacji gdy broker uzna, że jesteśmy dobrym inwestorem i w danym momencie nasza wizja rynku pokrywa się z interpretacją brokera, nasza transakcja będzie przekazywana do brokera ECN lub banku inwestycyjnego i tym samym za jego pośrednictwem na rynek. Pozwala to na unikanie strat finansowych przez MM. Dodatkowo brokerzy MM mogą wspomagać swoją działalność przez utrudnianie nam inwestowania (rekwotowania, zwiększanie spreadu, umyśle rozłączanie połączenia, dane na temat cen mogą odbiegać o tych w rzeczywistości, stop hunting - łapanie SL). Należy pamiętać, że nie każdy MM musi uprzykrzać nam życie. Im większy jest MM oraz jego działalność funkcjonuje w kilku krajach, tym możemy być pewni, że nie będzie nadto starał się nas ogołocić. Osiąganie globalnych zysków (spread i słabi inwestorzy z kilku krajów) nie zmusza ich do nieuczciwych praktyk, natomiast mali MM muszą szukać pieniędzy wszędzie gdzie to możliwe.

    Lista brokerów ECN z opisami i rankingiem:

    http://www.earnforex.com/ecn_forex_brokers.php?sort=1


  6. Od wczoraj można się rejestrować do konkursu organizowanego przez AdmiralMarkets. W sumie odbędą się dwie mniejsze rundy po 1000$ za pierwsze miejsce oraz runda finałowa z pierwszą nagrodą w wysokości 5000$. Łączna pula nagród wynosi 26000$.

    Pierwsza runda trwa od 18 maja 2009 do 7 czerwca 2009,

    druga od 14 września 2009 do 4 października 2009.

    Runda finałowa: od 23 listopada 2009 do 13 grudnia 2009.

    Rejestracji dokonujemy w Gabinecie Inwestora w zakładce "ForexBall"

    Na start dostajemy 5000$ wirtualnych pieniędzy, a wygrywa osoba, która zgromadzi najwięcej środków na swoim koncie.

    Polacy zmierzą się z Czechami, Słowakami i Węgrami.

    Dokładniejsze informacje o konkursie: AdmiralMarkets ForexBall

    Zapraszam wszystkich do udziału, bo jest o co powalczyć.


  7. Analiza techniczna jest typem analizy rynków finansowych (w naszym przypadku rynku walutowego), która opiera się wyłącznie na danych historycznych. Przez te dane rozumiemy kształtowanie się kursów walorów finansowych w przeszłości. Mówiąc wprost – analiza techniczna opiera się na badaniu wykresów, przedstawiających przeszłe wahania poziomu cen danego instrumentu. Badanie wykresów ma pomóc w przewidywaniu przyszłych kursów (cen) na rynku.

    Poza analizą techniczną, inwestorzy do określania przyszłych cen wykorzystują również analizę fundamentalną, które na rynku walutowym opiera się na badaniu wskaźników makroekonomicznych. Od inwestora zależy, którą drogą podąży. Istnieje odwieczny spór pomiędzy analitykami technicznymi i fundamentalnymi o wyższość jednej analizy nad drugą. Spór najprawdopodobniej nigdy się nie skończy, ze względu, że można osiągać przyzwoite rezultaty zarówno przy użyciu analizy technicznej, jak również analizy fundamentalnej. Dość mocno zakorzeniona i często powtarzana przez inwestorów jest informacja, według której analizę techniczną używa się dla prognozowania przyszłych cen/kursów w krótkim/średnim okresie czasu, natomiast przy pomocy fundamentów bierze się pod uwagę długi okres trwania inwestycji.

    Do obrony swoich racji, analitycy techniczny używają trzech argumentów

    1. Rynek dyskontuje wszystko – wychodzi się z założenia, że rynek wie wszystko i w cenie uwzględnione są wszelkie czynniki, które ją kształtują. Nie ma sensu tracić czasu na zastanawianie się jakie czynniki wpływają na poziom cen, bo wszystko mamy idealnie zobrazowane na wykresie przez wykres ceny. Ze względu na ten stan rzeczy dla łatwiejszego prognozowania przyszłych cen należy używać analizy technicznej i związanych z nią wskaźników. W dużym skrócie można powiedzieć, że cała sytuacja gospodarcza dwóch krajów odzwierciedlona jest w wykresie określonej pary walut w przypadku rynku walutowego.

    2. Ceny podlegają trendom – z badań wykresów wywnioskować można, że ceny podlegają trendom. Wyróżnia się trzy rodzaje trendów: rosnący, malejący i horyzontalny (boczny). Wiedząc jaki panuje trend w danej sytuacji, inwestor zajmuje odpowiednią pozycję na rynku. W momencie kształtowania się trendu wzrostowego/spadkowego należy zajmować pozycje długie/krótkie. Taką zależność uzyskuje się, zakładając, że większe jest prawdopodobieństwo kontynuacji trendu niż jego przełamania.

    3. Historia się powtarza – analitycy techniczni badający wykresy, doszli do wniosków, że pewne sytuacje zaistniałe w przeszłości mają tendencje do powtarzania się. Opracowano szereg wzorów, potocznie nazywanych formacjami, które maja pomóc inwestorom w przewidywaniach przyszłych cen. Dodatkowo uważa się, że ludzkie zachowania są powtarzalne, co dodatkowo wpływa na wartość schematów/formacji na wykresie.

    Do najczęściej wykorzystywanych metod analizy technicznej należą:

    - formacje liniowe

    - formacje świec japońskich

    - wskaźniki

    - poziomy <a href="http://www.forum.traderteam.pl/viewtopic.php?t=12" title="liczby fibonacciego na forexie">Fibonacci</a>ego

    - fale Elliotta

    Nie sposób opisać wszystkich narzędzi jakimi posługują się analitycy.

    Serdecznie zapraszam wszystkich do tematów odnośnie analizy technicznej.


  8. Nie ma rzeczy niemożliwych, gdy komuś bardzo zależy to nauczy się rynku i spokojnie się z nim zaprzyjaźni.

    Najlepszą rzeczą jaką można zrobić to podążać za kimś kto osiągnął sukces na rynku i w 100% stosować się do jego rad. Można iść samemu i uczyć się na błędach, ale czy nie lepiej mieć "mapę" i w szybkim tempie dojść do skarbu?

    Moim skromnym zdaniem, trzeba po prostu chcieć i się nie poddawać.


  9. Ja w chwilach gdy muszę gdzieś na dłużej wyjechać, piszę sobie na kartce poziomy przy których bym wszedł i potem już z komórki śledzę poczynania na rynku.

    Cała sztuka polega tylko na tym żeby raz na 3-4h włączyć mt4 mobile i skontrolować sytuację (oczywiście to zależy też od systemu, mój akurat pozwala mi na taki manewr).

    Dla niewymagających polecam Toshibe G500 z Play za złotówkę (2 letni abonament po 25zł/msc).


  10. Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez początkujących traderów jest poszukiwanie niezawodnego, wręcz idealnego systemu, który daje 100% zyskownych sygnałów. Teraz większość zmartwię – nie istnieją takie systemy i nigdy nie powstaną. Zazwyczaj historia wygląda tak, że słyszymy o pewnym zyskownym systemie, zainteresowani sięgamy po jego opis/działanie i po zapoznaniu się z wytycznymi przystępujemy do działania. Podekscytowani przyszłymi zyskami otwieramy pozycję zgodnie z systemem, osiągamy zysk. Otwieramy kolejną i tym razem zamykamy pozycję ze stratą, potem otwieramy znowu i po raz kolejny strata. Hmmm zaczynamy się zastanawiać co nie tak z systemem... Próbujemy go ulepszać o różne usłyszane elementy, testujemy, ulepszamy i znowu testujemy, jednak po pewnym czasie dochodzimy do wniosku, że system jest fatalny i nie ma sensu się dłużej nad nim zastanawiać bo tylko tracimy pieniądze. Przychodzi kolej na następny „super” system i znowu porażka. Po wypróbowaniu dziesiątek systemów znalezionych w Internecie i poleconych przez znajomych dochodzimy do wniosku, że tak na prawdę nic nie działa. Wtedy nadchodzi moment na poważne przemyślenia i od nich zależy czy dalej próbujemy zmagać się z rynkiem czy rezygnujemy i odchodzimy pokonani z areny forexowej.

    Co tak na prawdę decyduje o sukcesie ?

    Jak już wcześniej denon wspomniał na pewno jest to cierpliwość i konsekwencja w dążeniu do osiągania zysków. Skoro ktoś jest w stanie zarabiać na podstawie systemu to inne osoby też potrafią. Jeżeli system jest dobrze napisany, to prędzej czy później musi zacząć przynosić zyski. To, że w danej chwili zamknęliśmy 2-3 pozycje na stracie, nie musi oznaczać, że system jest zły. Zakładając, że nie ma 100% systemów, musi nadejść taki moment, gdzie będziemy musieli się pogodzić z porażką. Proszę pamiętać o jednym, w krótkim okresie czasu system może powodować stratę, ale w długiej perspektywie przyniesie zyski. Oczywiście może być tak, że system się nie sprawdzi i rzeczywiście jest do wyrzucenia, wtedy należy czym prędzej zmienić taktykę.

    Tak na prawdę nie potrzebujemy systemu, który daje 90% szans na otwarcie zyskownej pozycji, wystarczy nam zaledwie 50%, a nawet 40% i mniej, żeby zarabiać. Przy rzucie monetą szanse na wypadnięcie resztki/orła wynoszą 50% (1:1). Zakładając, że za każdego orła dostajemy 1zł, a na każdą reszkę musimy 1zł oddać, to w długim terminie powinniśmy wyjść na zero. Podobną sytuację można przedstawić na forexie, gdzie otwierając pozycję są dwie możliwości: kurs pójdzie w górę lub w dół (szanse na zwycięstwo 50% przy losowo otwieranej pozycji). Dodając do tego TP = 50 oraz SL = 50, to w długim terminie czasu teoretycznie powinniśmy wyjść na zero, dokładnie tak jak w przypadku rzutu monetą.

    Znając skuteczność naszego systemu (załóżmy, że jest to 50%) wystarczy tylko aby nasze TP było większe od naszego zlecenie obronnego. Przy takim założeniu nasza krzywa kapitału w długim terminie będzie rosnąca, co prędzej czy później pozwoli na uzyskiwanie systematycznych zysków. Gdy stosunek oczekiwanego zysku do ewentualnej straty wynosi np. 3:1 (ratio) i więcej, możemy być pewni, że jeszcze szybciej osiągniemy oczekiwane przez nas rezultaty. Dodając do tego wszystkiego odpowiednie niskie ryzyko (stratę) jakie możemy ponieść na jedną transakcję, zabezpieczamy się przed ewentualną złą passą (rynek nie jest doskonały). Wychodzę z założenia, że maksymalna ilość stratnych pozycji z rzędu jaką mogę ponieść do bankructwa to 20 (każdy system powinien rządzić się swoimi prawami). Wychodzi stąd, że na jedną transakcję przeznaczamy maksymalnie 5% wartości naszego konta.

    W temacie "Pips" możecie znaleźć informacje jak obliczyć wartość SL, wiedząc ile jesteśmy w stanie stracić na jednej transakcji.

    Osobiście przy wykorzystaniu mojego systemu maksymalną stratę na jedną pozycję określiłem na poziomie 1-2%. Dodatkowo przy wysokim ratio w granicach 5:1-10:1 oraz dość średniej skuteczności systemu (40-50%) jestem w stanie osiągać zysk z gry na giełdzie. Małe straty (zazwyczaj jest ich więcej niż zyskownych pozycji) niweluję przez duże (rzadsze) zyski i jednocześnie wychodząc na przyjemnym plusie.

    Do zobrazowania tego wszystkiego co mówiłem powyżej o skuteczności systemu i ratio, polecam "pobawienie" się narzędziem "Generator krzywej kapitału"


  11. Każdy musi przeżyć swoją drogę w rozwoju pod kątem tradingu. Nie ma dwóch identycznych osób, nawet gdyby każdy z nich był uczony tradingu w ten sam sposób, to i tak ich sposób podejścia do rynku będzie inny. Jedni uczą się szybciej inni wolniej. Najważniejsze żeby dać sie poprowadzić przez tych bardziej doświadczonych niż samemu próbować zdobywać wiedzę na zasadzie prób i błędów. Może się wydawać, że właśnie taki sposób nauki jest najlepszy (sam w pewnych dziedzinach życia tak uważam), ale może się okazać, że po 2 latach różnych prób dojdziemy do wniosków, które ktoś chciał nam przekazać na samym początku naszej przygody z rynkiem.

    Moja rada: Uczyć się od lepszych.

×
×
  • Utwórz nowe...