Skocz do zawartości
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble

hhgjhgjhg

Denon

Administrators
  • Zawartość

    1 120
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Days Won

    10

Denon last won the day on June 13 2018

Denon had the most liked content!

Reputacja

11 Good

1 obserwujący

O Denon

  • Ranga
    Advanced Member

Converted

  • Lokalizacja
    Array

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Na rynkach finansowych ważne jest, aby zrozumieć, że nie jesteśmy w stanie ich kontrolować. Nie możemy jednak pozwolić, aby one kontrolowały nas. System transakcyjny jest w tym przypadku sposobem nie tylko na to, aby odpowiednio reagować na to, co na tym rynku się dzieje. Odpowiedź na każdą sytuację rynkową w postaci formalizacji strategii pozwala nam na kontrolę tego, jak my zachowamy się w danej sytuacji panującej na wykresie. Dzięki jasnym zasadom uwzględniającym nie tylko moment otwarcia pozycji, ale także sposób jej utrzymywania, jak również zamknięcia - mamy szansę na ogarnięcie tego całego chaosu. Patrząc na sprawy od strony praktyczne jesteśmy w stanie też stwierdzić jaką pozycję w zgodzie z danym systemem mielibyśmy otwartą (lub nie) w każdym punkcie w historii. Wspomniany chaos pojawia się przed nami na starcie, gdy dopiero stawiamy pierwsze kroki na giełdzie, ale niekiedy zostaje z nami do końca. Ewentualnie nawet ten koniec powodując. Sposobem jest jego wyeliminowanie właśnie przez dopracowanie profesjonalnego systemu transakcyjnego. W co wlicza się oczywiście rzetelne testowanie. Według mnie dopiero wraz z tym istnieje dopiero szansa na zyski z handlu.
  2. Na stronie głównej serwisu www.TraderTeam.pl pojawiła się aktualizacja, która również ma znaczenie dla naszego forum. Idzie kolejna reaktywacja Trader Team, a co za tym idzie wspólny rozwój tradingowy! NAUCZ SIĘ PROFESIONALNEGO HANDLU NA RYNKACH FINANSOWYCH Nasz główny trener posiada 15-letnie doświadczenie na rynku, a niemal połowę tego czasu spędził równolegle w Departamencie Skarbu w Bankowości Prywatnej, pracując jako Dealer Walutowy oraz Ekspert ds. Rynku Finansowego. Poznał w tym czasie dobrze globalny świat finansów, a potem jako Senior Manager opiekujący się portfelami jednych z najbogatszych ludzi w kraju, szlifował swoją wiedzę o rynku. Dopiero teraz po zakończeniu umowy z jednym z banków może ponownie swobodnie przekazywać swoją wiedzę. Powyższe oczywiście nie daje Tobie żadnej gwarancji sukcesu, ale jednak potwierdza, że uczyć Cię będzie osoba posiadająca unikalne w skali krajowej umiejętności i doświadczenie rynkowe.
  3. W zasadzie wiele poprzednich stron wątku mógłbym podsumować w ten sposób, że w początkowym etapie należałoby skupić się na czterech podstawowych elementach: Uczyć się Analizować Testować Motywować ad 1. Nauka polega na tym, że trzeba naprawdę dużo czytać, oglądać i poznawać teorii. Nie skłamię, gdy napiszę, że w pierwszych trzech latach na rynku przeczytałem ponad 100 książek związanej stricte z teorią rynków. Spędzałem na zgłębianiu tajników rynku niekiedy nawet po kilkanaście godzin na dobę. Może i pomógł mi fakt, że zaczynałem jako nastolatek, gdzie dzisiaj po trzydziestce ciężko byłoby wygospodarować aż tyle czasu na edukację. Nigdy bym jednak jej nie decydował się na świadome jej zaniedbywanie. Dotyczy to zarówno samych mechanizmów funkcjonowania rynku, obowiązujących pojęć czy kwestii technicznych. Każdy z tych aspektów może definiować drogę, jaką ostatecznie obierzemy. Możemy bowiem pójść przykładowo tak samo w kierunku analizy wykresów, jak również zrozumienia kwestii makroekonomicznych. W tej sytuacji możemy poruszać się z wykorzystaniem zupełnie odmiennej terminologii, ale też korzystać z innych narzędzi czy też platform analitycznych. Prawdę powiedziawszy wybór dotyczący powyższych kwestii może rzutować nawet na ofertę brokerską, którą ostatecznie wybierzemy. Każda z firm inwestycyjnych może proponować bowiem zupełnie odmienną tabelę opłat i prowizji w zależności od rynków na których zdecydujemy się handlować, jak również odmiennego wsparcia sposobu w jaki będziemy dokonywali analizy rynku. ad 2. Skoro jesteśmy już przy analizie, to nie sposób nie zatrzymać się przy niemal najważniejszym aspekcie pracy każdego samodzielnego inwestora. Jest to punkt, który zbyt często jest pomijany, a który odgrywa najważniejszą rolę w procesie handlu na rynkach finansowych. Nie da się bowiem dojść do świadomego wniosku, iż należałoby zająć pozycję na danym walorze, bez dokonania oceny aktualnej sytuacji. Nawet jeśli w tym celu wykorzystujemy narzędzia automatyczne, to analiza tak czy inaczej musi zostać wykonana. W zasadzie również w takiej sytuacji i tak najpierw my sami musimy podać kryteria, które będą brane pod uwagę przez nasz system. Oznacza to zatem, że chociażby w początkowej fazie analiza musi być przez nas wykonana. ad 3. Powyższe znów naturalnie prowadzi nas do kolejnego elementu, jakim jest testowanie. Nie stworzymy kompletnej strategii bez przetestowania jej założeń. W przypadku wspomnianych już sformalizowanych systemów transakcyjnych (automatycznych czy nie) niezbędne jest najpierw sprawdzenie na danych historycznych czy nasze założenia mają sens. Osobiście dopiero w następnym kroku uznaję za zasadne sprawdzenie teorii na drobnych kwotach, zanim określone narzędzie zostanie dołączone do ogólnego arsenału. Notabene nawet geopolityczne strategie typu event-driven czy global-macro w których również się specjalizuję (zaraz obok systemów transakcyjnych opartych na analizie samej ceny instrumentu) wymagają sprawdzenia czy istnieją rynki, które mogą zareagować na nasze założenia. Należy tutaj sprawdzić również czy w przeszłości występowała korelacja ze zdarzeniami analogicznymi do tych aktualnie panujących. ad 4. Na sam koniec mamy na tapecie motywowanie do konsekwentnego działania, cierpliwie czekając na pojawiające się efekty naszej pracy. Rynki nie różnią się wiele od dyscyplin sportowych, gdzie chcąc pozostać na szczycie - powinniśmy cały czas szukać inspiracji do utrzymania odpowiedniego tempa działania. W tym celu można odszukać inwestorów, którym już udało się przejść drogę z której sami moglibyśmy wiele się nauczyć. Oczywiście ostatecznie najbardziej może motywować osiągany sukces, jednak on jest na rynku ulotny i zanim znów się pojawi - dobrze jest umieć odpowiednio ładować swoje akumulatory. Na każdego z nas działają zupełnie inne bodźce motywacyjne. Wierzę jednak, że poznając kolejne ikony świata tradingu, jak również ich historie - każdy z nas może wyciągnąć coś dla siebie. Jeżeli nie pomaga biografia danej osoby, to zawsze można sprawdzić z jakich narzędzi korzysta. Nigdy nie wiemy, który wątek zachęci nas do dalszych samodzielnych poszukiwań. Cztery powyższe punkty to zaledwie wierzchołek góry lodowej, aczkolwiek zawsze dobrze jest od czegoś zacząć. W tym przypadku jednak te same elementy mogą pomagać zarówno w początkowej fazie rozwoju, jak i na późniejszym etapie naszej rynkowej przygody. W zasadzie muszę przyznać, że sam po kilkunastu latach zbierania doświadczeń, nadal w podobny sposób podchodzę do funkcjonowania na rynkach finansowych.
  4. Ostatecznie jak zwykle wszystko rozbija się o psychologię tradingu. Nawet jeśli przeprowadzimy odpowiednie testy historyczne czy też skorzystamy z narzędzi związanych z automatyzacją handlu, to właśnie od naszej głowy zależeć będzie finalny wynik. Oczywiście to system generuje sygnały, toteż ich jakość będzie podstawowym czynnikiem wzrostu naszego kapitału. Prawda jest jednocześnie taka, że nie osiągniemy maksymalnego potencjału naszego systemu transakcyjnego, gdy nie będziemy potrafili bezwzględnie wykonywać generowanych przez niego sygnałów. To samo dotyczy algorytmu, któremu nie pozwolimy odpowiednio długo swobodnie pracować, aby osiągane przez niego wyniki stały się realnie widoczne na naszym rachunku inwestycyjnym. W prezentowanym powyżej przykładzie musielibyśmy cierpliwie czekać przez dekadę, przyglądając się jak w ramach naszej strategii otwieranych jest zaledwie 17 pozycji. Musielibyśmy również umieć zaakceptować, że pomimo osiągniętego finalnie zysku - oddaliśmy znaczną jego część przy odchyleniu od maksimów, jakie wygenerował w tym czasie nasz system.
  5. Spędziłem na rynkach finansowych kilkanaście lat, a mimo to nadal zaskakuje mnie pewna ciekawa tendencja. Obserwuję ją bardzo często wśród topowych specjalistów z innych branż, którzy postanowili sprawdzić się w roli samodzielnych inwestorów. Osoby przyzwyczajone do tego, że „u siebie” mogą rozdawać karty - oczekują, że na rynku również wszystko będzie im wychodzić i to praktycznie od samego początku. Najlepiej bez uprzedniego włożenia pracy w przygotowania do samodzielnego handlu. Paradoksalnie te same osoby zdają sobie sprawę z tego, że chcąc znaleźć się na szczycie danej dyscypliny - trzeba najpierw zainwestować dużo czasu i energii w naukę, a często nawet zainwestować w nią sporo pieniędzy. W inwestowaniu nie ma certyfikatów branżowych, które gwarantowałyby, że ich posiadacz będzie w stanie osiągnąć wyniki lepsze od średniej rynkowej. Można natomiast przyjąć, że poświęcenie czasu na zrozumienie funkcjonowania rynku, pozwoli na opracowanie potencjalnie efektywnej strategii. Nawet jeśli dzisiejsze narzędzia umożliwiają testowanie w prosty sposób systemów transakcyjnych na danych historycznych, jak również ich późniejszą automatyzację, to najpierw i tak trzeba nauczyć się robić to w taki sposób, aby nie przesadzić z oczekiwaniami. W przypadku rynków finansowych ryzykiem jest co prawda „jedynie” utrata środków, aczkolwiek powinno chodzić nam wszystkim raczej o ich zarabianie, aniżeli tracenie. W końcu to właśnie po to zasiadamy do rozgrywki z największymi umysłami tego świata. Warto tu podkreślić, że pierwszym krokiem świadomego inwestora powinno być uwzględnienie bezpieczeństwa inwestowanych środków, a dopiero później generowanie zysków. Ich maksymalizacja przychodzi dopiero na samym końcu. W ramach Trader Team nie robimy nic innego, jak tylko wspólnie zastanawiamy się nad tym, jak danego dnia poradzić sobie na rynku. Jeżeli cele mamy podobne, to może i sposób na ich osiągnięcie też powinien być zbliżony?!
  6. Kolejnym krokiem w sprawdzeniu tezy o zasadności użycia "prostego zestawu średnich kroczących", co miałoby umożliwić potencjalne osiągnięcie na rynku zysku jest przetestowanie opisywanych kryteriów na jednym z interesujących nas rynków. W tym celu niezbędne jest wprowadzenie warunków dotyczących sygnału kupna (SMA50 powyżej SMA200) oraz warunków dla sygnału sprzedaży (SMA50 poniżej SMA200). Nasza strategia zakłada w tym przypadku, że wystąpienie sygnału przeciwnego do pierwotnego - oznacza otwarcie nowej pozycji w zgodzie ze wskazaniem systemu. Jednocześnie dokonujemy zamknięcia pozycji wcześniejszej (przeciwnej do aktualnej). Rozważania tego typu wymagają w normalnych warunkach rynkowych uwzględnienia spreadu (różnicy między ceną kupna, a sprzedaży), poślizgów cenowych (ryzyka nabycia po cenie innej, niż zakładaliśmy) i/lub prowizji za dokonane transakcje. W przypadku rynku walutowego ważny może być też aspekt punktów swapowych oparty na naliczaniu (dodatnich lub ujemnych) punktów wynikających z różnic pomiędzy stopami procentowymi w państwach, które reprezentują dwie waluty w parze. Pomimo, że wszystkie te parametry można wprowadzić do testu, to na tym etapie dokonamy oceny bez ich uwzględnienia. Wynika to z faktu, że biorąc pod uwagę jedną z najbardziej popularnych par walutowych, jak chociażby USD/JPY (dolar amerykański do jena japońskiego) - koszty transakcyjne nie muszą okazać się aż tak wysokie. Poza kwestią punktów swapowych mamy do czynienia z parą o bardzo niskim spreadzie, a działanie na zamknięciach sesji dziennych oznacza bardzo małą ilość pozycji i marginalne znaczenie poślizgów cenowych czy kosztów zawarcia transakcji (jeżeli u danego brokera nawet występują prowizje). Dokonując oceny strategii od początku roku 2010 do dnia dzisiejszego minęło 3794 dni (2711 świec dziennych), przy czym system wygenerował w tym czasie zaledwie 17 sygnałów transakcyjnych! Oznacza to, że nawet jeśli strategia okazała się zyskowna (399 pipsów), to nie koszty transakcyjne czy też ostatecznie wygenerowany wynik powinien dać nam do myślenia....
  7. Powyższy wpis zawierał tezę, że nawet proste średnie kroczące mogą pozwolić osiągnąć rynkowy sukces. Czy aby na pewno może być to mimo wszystko aż tak proste? Jak na analityków przystało nie pozostaje nam nic innego, jak tylko to sprawdzić. Najpierw trzeba jednak przyjąć podstawowe założenia, które będą stanowiły punkt wyjścia dla dalszych rozważań. W tym celu poszukałem jakichkolwiek wzmianek na poruszany temat w literaturze przedmiotu pisanej przez najważniejsze ikony świata tradingu. Takie, które podchodzą do rynku w sposób systemowy, stosując w swoim podejściu do inwestowania przynajmniej w pełni sformalizowane strategie inwestycyjne. Nie mówiąc już nawet o automatycznych algorytmach tradingowych, które naturalnie wpisują się w ten schemat. "Quantitative methods for evaluation price movement and making trading decisions have become a dominant part of market analysis. (...) The 200-day moving average seems to be the benchmark for long-term direction, and the 50-day for short-term." - Perry J. Kaufman: "Trading Systems and Methods" Zgodnie z powyższym cytatem, podejmowanie decyzji inwestycyjnych na podstawie metod ilościowych opartych na zmianach ceny stanowi dziś dominującą część rynkowej analizy. Punktem odniesienia dla kierunku długoterminowego wydaje się być 200-sesyjna średnia krocząca, podczas gdy krótki horyzont jest możliwy do oceny dzięki analogicznej średniej 50-sesyjnej. Na tym etapie rozważań znamy już nie tylko wskaźnik, który miałby wystarczyć do przeprowadzenia analizy, ale również jego parametry. Wiemy już, że dwie średnie powinny nam wystarczyć do oceny rynkowego kierunku zarówno w krótkim jak i długim terminie. Oczywiście w poprzednim poście zostało wykazane, że kombinacji liczenia średnich jest cała masa, aczkolwiek my na tym etapie możemy przyjąć podstawowe parametry. Składa się na nie sposób liczenia po zamknięciach w ramach tak zwanego prostego liczenia średniej. SMA50 liczone po close (cenie zamknięcia) & SMA200 liczone po close (cenie zamknięcia) ? SMA - Simple Moving Average Znając już elementy, które chcielibyśmy wykorzystać do budowy systemu transakcyjnego i jego późniejszej oceny - powinniśmy zastanowić się jak miałyby one wskazywać nam na wystąpienie sygnału kupna lub sprzedaży. Jednym ze sposobów podejścia do tematu jest ocena, jak zachowują się one względem wykresu cenowego. Można bowiem przyjąć, że sygnałem kupna jest moment w którym cena przebija obydwie średnie od dołu i wychodzi nad obydwie. Taka strategia jednak nie byłaby wcale taka prosta, gdyż zawierałaby już dwa warunki. Nawet jeśli przyjęlibyśmy, że scenariusz odwrotny (cena przebija średnie z góry na dół) oznacza zajęcie pozycji krótkiej, to wtedy i tak pozostawałyby moment bez pozycji. Naturalnie byłoby to zawsze, gdy cena znajdowałaby pod jedną średnią, będąc jednocześnie nad drugą. Dlatego najprostszym rozwiązaniem, które umożliwiałoby ciągłe pozostawanie na rynku jedynie ze zmianą zajmowanego kierunku jest w tym przypadku przecięcie się średnich ze sobą. Taka strategia zakłada brak odnoszenia w dokonywanej ocenie występowania sygnału rynkowego do tego, gdzie względem średnich znajduje się sama cena. Dzięki temu sygnał kupna mógłby mieć miejsce w momencie, gdy szybka średnia (50-sesyjna) znajdowałaby się nad średnią długoterminową (200-sesyjną). Odwrotna sytuacja w której to SMA200 znajduje się nad SMA50 uznalibyśmy za sygnał sprzedaży. Chcąc przedstawić opisywane powyżej założenia za pomocą algorytmu, można wykorzystać w tym celu funkcję "jeżeli", która w języku programowania MSFL (MetaStock Formula Language) wyglądałaby następująco: If(Mov(C,50,S) > Mov(C,200,S),1,0) Dzięki temu, że skorzystaliśmy ze wskazania binarnego (zero-jedynkowego) - potwierdzeniem znalezienia się 50-sesyjnej średniej nad średnią 200-sesyjną, będzie pokazanie przez wskaźnik wartości 1. W sytuacji występowania warunków przeciwnych otrzymamy wskazanie równe 0. Należy jednak pamiętać, że jedynym elementem, który na tym etapie będzie jeszcze przez nas ignorowanym jest zrównanie się średnich ze sobą. Wrócimy do tego przy formalizowaniu samej strategii jeszcze przed dokonaniem testów. Powyższy wykres ilustruje nie tylko średnie przecinające się w osobnym oknie niezależnie od zmian samej ceny. Dolne okno przy wskazaniach osi czasu zawiera właśnie graficzne zobrazowanie stworzonego wcześniej zero- jedynkowego wskaźnika. Ostatecznie to właśnie on będzie stanowił podwaliny dla naszej strategii mającej na celu potwierdzić lub obalić tezę, że proste rozwiązania oparte na średnich mogą być w zupełności wystarczające do realizowania naszych celów rynkowych.
  8. „Better to be out and wish you were in, than in and wish you were out.” - Perry J. Kaufman "Lepiej być poza rynkiem i żałować, że się na nim nie jest, niż być w rynku i marzyć o tym, by być poza nim." [wolne tłumaczenie]
  9. Dzisiejszy post dotyczy rozważań na temat najważniejszego wskaźnika, jaki powinien poznać każdy początkujący trader. Zainspirowany wiadomością otrzymaną od nowego subskrybenta z podziękowaniem za darmowe lekcje wysyłane w ramach newslettera Trader Team, zacząłem zastanawiać się, która z nich może być najbardziej wartościowa. Stwierdzając, że przy 61 lekcjach z różnych tematów moje rozważania mogą być zbyt szerokie - zawęziłem swój zakres właśnie do samych wskaźników. Znam traderów, którzy spędzili wiele lat na zaawansowanym poznawaniu całej palety dostępnych indykatorów. Sam przeanalizowałem, a nawet stworzyłem setki takich narzędzi, których zadaniem było wsparcie inwestora w ocenie bieżącej sytuacji rynkowej. Zakładając, że cena dyskontuje wszystko - jesteśmy w stanie opisać jej zmiany na tyle różnych sposobów, że wyciągnięcie jednolitych wniosków, co do potencjalnej przyszłej zmiany niekoniecznie jest już takie proste. Mimo wszystko założę się, że mało kto spodziewa się wniosków do jakich doszedłem nie tylko ja, ale wielu znajomych spekulantów z którymi przyszło mi przez lata porównywać wyniki swoich analiz. Otóż nie ma wskaźnika, który byłby bardziej przydatny w tradingu od szeroko rozumianych średnich kroczących. Nawet jeśli wniosek ten wydaje się mało ekscytujący, to taka właśnie jest ostateczna konkluzja. No może poza samym faktem, że jak trochę bliżej przyjrzymy się tematowi, to średnie wcale nie są pozbawione możliwości ekstremalnego dopasowania ich parametrów do potrzeb inwestora. Jak się okazuje nawet sam MetaStock umożliwia (poza wyborem okresów) parametryzację 7 metod liczenia średnich kroczących po 6 polach ceny, jak również z uwzględnieniem różnych przesunięć. Warto do tego dodać fakt, że średnie są wykorzystywane przy budowie wielu wskaźników, stanowiąc ich integralną całość wewnątrz samej formuły liczenia czy reprezentacji na wykresie. Dla mnie powyższa konkluzja wraz z odniesieniem się do subiektywnych doświadczeń, stanowi podstawę do tego, aby uznać średnie za najważniejszy wskaźnik dla początkujących (jak się okazuje nie tylko) traderów. Możliwość dość swobodnego testowania oraz zero-jedynkowego podejścia do interpretacji powoduje, że kierunek rozwoju oparty na prezentowanym wskaźniku powinien stanowić fundament rozwoju rynkowego dla każdego z nas!
  10. Powyższe wnioskowanie okazuje się mieć sens na wielu płaszczyznach jednocześnie. Zacznijmy od tego, że potwierdziło się, iż wysoka zmienność sprzyja możliwościom spekulacji. Wiele rynków jednocześnie wykazuje na tyle zwiększoną amplitudę wahań cenowych, że wysyp nowych rachunków brokerskich wręcz przybrał na intensywności. Wraz z tym idzie wiele zapytań dotyczących tego, jak należałoby rozpocząć swoją przygodę na rynkach finansowych lub rozwinąć się w tym zakresie. Główne zainteresowanie dotyczy oczywiście "tradycyjnej giełdy", która dla wielu oznacza po prostu rynek akcji. Jeżeli chodzi natomiast o obligacje, to w kontekście potencjału na zwiększone ryzyko niewypłacalności firm oraz historycznie niskie stopy procentowe - rynek ten przestał dla wielu być rynkiem pierwszego wyboru. Jeżeli chodzi o rynek walutowy Forex, to w ostatnich latach miewał chwile zmniejszonej popularności, gdy przykładowo obniżono możliwość lewarowania pozycji. Nie pomogły też obostrzenia dotyczące przekazu marketingowego dla usług finansowych. Jednym ze sposobów na zobrazowanie tego w jak nietypowych żyjemy czasach jest ocena szans i zagrożeń, jakie daje aktualnie rynek ropy naftowej (ekspozycja możliwa za pomocą kontraktów, opcji lub funduszy typu ETF). Wątek ten pokazuje, że ekonomia o jakiej uczyliśmy się nawet już w nowym ustroju polityczno-gospodarczym może mieć swój kolejny wymiar. Tak samo, jak kiedyś nikt nie przyjmował, że możliwe jest przyjęcie przez banki centralne ujemnych stóp procentowych, tak mało kto jeszcze do niedawna zakładał, że sprzedający ropę naftową będzie skłonny dopłacić odbiorcy swojego towaru. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko kontynuować poruszone już wątki i tworzyć kolejne, które pomogą nam podejmować lepsze decyzje, a także zachęcą do ewentualnej dyskusji.
  11. Wydawałoby się, że światu powinno zależeć na tym, aby cena ropy była jak najniższa. Przecież tyle osób na stacji benzynowej ma nadzieję, że zapłaci przy kasie możliwie jak najmniej za tankowanie auta. Problem polega jednak na tym, że w wielu państwach cena jaką widzą ostateczni nabywcy niekoniecznie musi być aż tak wysoce skorelowana z samą ceną ropy na rynku. Tak jak zostało to opisane powyżej może dziać się z uwagi na kwestie podatkowe, jak również ewentualne subwencje państwa. Pierwsze potrafi znacznie zniwelować obniżenie ceny paliwa na stacji benzynowej, pomimo spadku samej ceny ropy na rynku. Drugie sprawia, że niezależnie od ceny rynkowej, obywatele lub przedsiębiorstwa mogą nabywać paliwo po znacznie zaniżonych cenach. Podstawowym czynnikiem przez który świat zalała ropa jest spadek popytu. Biorąc pod uwagę koszty wydobycia, obróbki i przechowywania – cena ropy w niektórych kontraktach z fizyczną dostawą spadła przez to nawet poniżej zera. Nie znalazła się bowiem odpowiednia liczba zainteresowanych do odebrania przedmiotu kontraktu. Dlatego niektórzy dostawcy gotowi byli płacić za odebranie ich ropy, gdyż sami nie dysponowali możliwościami ich ewentualnego przechowania. Bieżąca cena ropy WTI znajduje się w momencie pisania tych słów na poziomie 12$ za baryłkę. Poziom ten jest znacznie poniżej kosztów firm amerykańskich, nawet jeśli mielibyśmy oceniać bieżącą sytuację cenową przez pryzmat normalnych warunków. Podobnie sytuacja ma się w wielu miejscach na świecie. Nawet Rosjanie muszą być niepocieszeni, gdyż cena uwzględniona w budżecie państwa jest znacznie wyższa od tej, jaką obserwujemy. W ramach ciekawostki można przytoczyć, że nawet w przypadku mniej popularnych rynków - poziom wyjścia na zero (ang. breakeven point) obliczony przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy znajduje się znacznie powyżej bieżącej ceny surowca: Niniejszy wpis to jednak dopiero wstęp do rozważań na temat ropy. W kolejnych warto byłoby zastanowić się czy zbyt długie utrzymywanie się niskiej ceny ropy nie wbije kolejnego gwoździa do trumny globalnej gospodarki. Przynajmniej takiej jaką znaliśmy do dzisiaj. W tej oto chwili ma miejsce przetasowanie i zaraz karty zostaną rozdane na nowo. Jest to nic innego jak okazja i/lub niebezpieczeństwo dla inwestorów, spekulantów i przedsiębiorców na całym świecie. Warto zatem być przygotowanym merytorycznie do tego, co będzie miało miejsce.
  12. Zasada jest prosta: im więcej się dzieje, tym więcej szans na zarobek. Skoro zatem obserwujemy w ostatnim czasie podwyższoną zmienność na wielu rynkach jednocześnie, to co do zasady panują na znakomite warunki do spekulacji. Stwierdzenie to jest oczywiście nieco makiaweliczne. W tym przypadku bowiem cel osiągnięcia zysków z inwestycji musi na chwilę przysłonić powód takiego stanu rzeczy, jakim jest występowanie globalnej pandemii. Źródło: CBOE Nie dalej jak w środku marca bieżącego roku z wiadomych przyczyn zaobserwowaliśmy wzrost tzw. indeksu strachu, jakim jest notowany w Chicago indeks VIX (Volatility Index) reprezentujący oczekiwania rynkowe, co do wielkości zmian w najbliższych 30 dniach. Pamiętając, że wskaźnik ten reprezentuje potencjalny zakres, a nie kierunek zmian – musimy wiedzieć, że wyższa zmienność będzie zawsze oznaczała miecz obosieczny. Skoro możemy więcej zarobić, to oznacza, że możemy również więcej stracić. Jeżeli całość rozważań na temat wysokiej zmienności sprowadzimy do tego, że oczekujemy na rynkach dużych zmian cen instrumentów, to już samo w sobie powoduje, że powinniśmy się tym mocno zainteresować. Rynek oferuje dzisiaj mnóstwo możliwości inwestowania, zarówno na wzrost, jak i spadek cen określonych walorów. Do tego dochodzą wszelkiej maści instrumenty pochodne czy jednostki funduszy ETF, których zadaniem jest jak najlepsze odwzorowanie rynku stanowiącego punkt odniesienia (ang. benchmark). W takich warunkach jak opisane powyżej, aż szkoda przynajmniej nie zainteresować się możliwościami, jakie daje rynek. Dzisiaj mamy bowiem okres, który przez lata będzie opisywany w literaturze przedmiotu, jako ten w którym wiele rynkowych teorii legło w gruzach, a na podstawie bieżących doświadczeń powstaną kolejne. Nie możemy jednak zapominać o tym, że rynek nie działa w próżni. Jak to zwykle bywa jedni na całym zamieszaniu stracą, by inni mogli zarobić.
  13. Już dzisiaj wiemy, że globalna pandemia doprowadzi do kryzysu gospodarczego, jakiego współczesny świat jeszcze nie widział. Wystarczy, że spojrzymy chociażby na ostatni tygodniowy wzrost wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA, który wystrzelił w obszar stratosfery. Łącznie przez miesiąc straciło pracę aż 22 miliony Amerykanów. A przecież, to dopiero początek… Problem bezrobocia dotyczy jednak już teraz nie tylko pracowników zza oceanu. Jest on tak samo obecny lokalnie, przy czym jeśli nawet ktoś ma jeszcze pracę, to często nawet nie jest pewny jak długo to jeszcze potrwa. Firmy ograniczają działalność, zawieszają ją, a nawet słychać już o pierwszych bankructwach. Dzieje się tak pomimo faktu, że tzw. lockdown ( #zostanwdomu ) trwa dopiero przez kilka tygodni. W momencie, gdy praca zdalna staje się codziennością w tych gałęziach gospodarki w których jest to w ogóle możliwe, to niektórzy z nas rozglądają się za możliwościami pomocy sobie i bliskim w tych trudnych czasach. W tym miejscu coraz większej ilości osób na myśl przychodzą rynki finansowe, które przecież historycznie doprowadzały już do powstawania wielu fortun. Jak się tak dłużej nad tym zastanowić, to dzisiaj można zacząć inwestować posiadając nawet małe kwoty, a handel na rynkach regulowanych odbywa się przecież już głównie za pomocą sieci Internet. Dlatego właśnie obserwujemy w ostatnim czasie renesans zainteresowania giełdą, a krajowe domy maklerskie zaobserwowały nasilony wzrost otwieranych rachunków. Faktycznie akcje, kontrakty, waluty czy surowce dają możliwości pomnażania kapitału, jednak należy pamiętać o tym, że jest to miecz obosieczny i skoro można zarobić, to równie dobrze można stracić pieniądze. Jeżeli jednak ktoś jest gotowy podjąć ryzyko, to obecny czas faktycznie może sprzyjać renesansowi zainteresowania rynkami finansowym zarówno w kraju i na świecie. Dlatego też jest to być może najlepszy czas, aby reaktywować forum i wspólnie poszukać odpowiedzi na to, jak radzić sobie w obecnych warunkach. Zapraszam na otwarcie kolejnego rozdziału wspólnego odkrywania możliwości, jakie dają rynki finansowe!
  14. Patrząc daytradingowo, to dzisiaj mamy bardzo ważną sytuację na parze USD/PLN, która znajduje się w okolicy poziomu 3,77. Jest to o tyle istotne, że rynek ten po przebiciu istotnego w semi-term oporu postanowił lekko cofnąć. Może to sugerować fałszywe wybicie - pomimo, że otworzyło ono w dłuższym terminie drogę na przedział 3.80-4.00. Na ten moment może wydaje się to abstrakcją. Szczególnie, że jeszcze na początku tego roku zastanawialiśmy się czy wsparcie 3.30 się utrzyma. Jednak jak widać rynki szybko reagują na zmiany nastrojów, toteż dzisiejsze poziomy, to już zupełnie nowy rozdział dla tego rynku.
  15. Zapytam przewrotnie - czy taki układ czegoś przypadkiem nie przypomina? /\ ?
×
×
  • Utwórz nowe...