Denon

No tak, tylko że między 10 a 214% zysku rocznie (zakładając procent składany) mieści się jeszcze kilka innych zakresów w które można celować, przy określonej i równie zmiennej ekspozycji na ryzyko. Do tego dochodzi jeszcze regularność osiąganych stóp zwrotu. Jeżeli to o czym piszesz byłoby takie proste, to w przeciągu roku czy dwóch wielu z nas byłaby milionerami. Tak samo, gdyby istniały tylko dwie możliwości: agresywna spekulacja lub zakup obligacji korporacyjnych - to nie mielibyśmy tak szerokiego spektrum instrumentów finansowych i klas aktywów do wykorzystania. Na rynku, podobnie jak w życiu nie mamy do czynienia tylko z kolorem czarnym i białym. Istnieje wiele odcieni szarości, które dobrze jest dostrzegać.

Oczywiście dywersyfikacja jest istotna, jednak tutaj można pójść jeszcze o krok dalej. Dobrze jest mieć możliwość inwestowania w różne rodzaje aktywów. Trzymanie wszystkich oszczędności na rynku Forex też może w pewnym momencie okazać się podejściem mało efektywnym, gdy dookoła nadarza się kilka ciekawych okazji o niskiej korelacji z rynkami finansowymi. Gratuluję takiej pewności co do miesięcznej stopy zwrotu .

W przypadku brokerów typu MM rzeczywiście bywają różne udziwnienia i tak jak napisałem - wielu zrobi wszystko, aby przyciągnąć klienta. Dla przykładów z krajów islamskich nie ma innej możliwości, tak samo jak niektórzy decydują się na porzucenie swoich aut, gdy nie są w stanie spłacać zaciągniętego na nie zadłużenia, co traktowane jest tam jako przestępstwo. Dla zainteresowanych podaję przykład. Dla większości profesjonalnych traderów z większych ośrodków finansowych świata, jedynym rynkiem gotowym przyjąć ich zlecenia jest właśnie rynek międzybankowy na którym SWAP jest nieodłączną częścią całego procesu, gdyż tak jak wspomniałem uzależniony jest on od różnicy w stopach procentowych krajów, których dotyczą konkretne waluty w parze. Takim samym sposobem można szukać różnego rodzaju oszczędności w innych krajach egzotycznych, jednak dla większości uczestników rynku najważniejsze nadal pozostanie zawsze bezpieczeństwo. W myśl tej zasady moja regulowana działalność, jako agenta firmy inwestycyjnej FxPro jest jedyną tego typu działalnością na rzecz owej zagranicznej firmy w Polsce. Spełniając wszelkie obwarowania nałożone przez nadzór, mogę zaoferować klientom większe bezpieczeństwo. W przypadku mniejszych kwot można pozwolić sobie na różne eksperymenty, jednak w pewnym momencie lepiej jest mieć swój kapitał w możliwie najpewniejszym miejscu. Regulacje europejskie są moim zdaniem gwarantem znakomitej przejrzystości rynku i właśnie dlatego decyduję się na rozwiązania z naszego regionu świata. Dochodzi do tego oczywiście jeszcze kilka innych miejsc jak np. USA, Japonia czy Australia, jednak dla mnie jako dla osoby mieszkającej w Polce liczy się raczej tylko opcja europejska. Prawdopodobnie również ze względu na wygodę i teoretycznie większą integrację z prawem obowiązującym bezpośrednio w naszym kraju. Nie jest moim zadaniem odwieźć Cię od pomysłu dotyczącego kont islamskich. Dla mnie swap oraz mikroloty nie są akurat elementem decydującym o atrakcyjności danej oferty brokerskiej. Bardziej interesuje mnie bezpieczeństwo zarówno transakcji, jak i środków (mam tu na myśli fundusze kompensacyjne oraz najniższe ryzyko depozytowe). Do tego dochodzi płynna realizacja zleceń (brak rekwotowań) oraz konkurencyjne spready. Według mojej oceny to właśnie tego typu elementy są w dłuższym terminie najistotniejsze.

GO4X to nie platforma, a broker. Nie chcę też robić czarnego PRu, jednak zauważyłem, że niemal każdy myli jednorazowy konkurs z docelową ofertą. Czy rzeczywiście nikt już nie patrzy na takie kwestie jak chociażby punkty swapowe lub też rekwotowania? Wracając do tematu - dla wielu korzystających z usług brokerów typu market maker najlepszym rozwiązaniem wydaje się MetaTrader 4. W przypadku brokerów ECN nie ma technicznej możliwości wykorzystania tej platforma, przy czym FxPro wykorzystuje przykładowo cTradera. Więcej informacji przy ewentualnych dalszych pytaniach szczegółowych, rozwijających wątek.

Znany Na ten moment broker nie przewiduje zmiany minimalnej wielkości transakcji. Zauważ, że znaczna część oferty opiera się na modelu ECN, gdzie transakcje realizowane są na rynku międzybankowym (a nie bezpośrednio przed brokera). W przeciwnym razie zlecenia mogłyby być zbyt małe, gdyż przeciwną stroną transakcji są największe banki inwestycyjne. Oferta pod MT4 musi współgrać z przyjętą polityką, zatem ostatecznym wynikiem jest brak mikrolotów. Według mojej oceny jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż broker może dostarczyć klientom rozwiązania, które do niedawna zarezerwowane były jedynie dla największych podmiotów. Początkowo minimalną wielkością było 0.4 lota, dlatego aktualna oferta i tak jest ciekawa, biorąc pod uwagę możliwość otwarcia konta już od 1000$ (MT4 od 500$) lub równowartości w innej dostępnej walucie. SWAP jest pochodną obowiązujących stóp procentowych, a nie wymysłem brokera. Wspomniane konta islamskie oferowane są przez mało znanych brokerów, aby przyciągnąć klienta (jest to często jedyny argument). Rozpoznawalny broker nie zrezygnuje ze SWAPu, który w połowie przypadków jest i tak na korzyść klienta (co ciekawe dodatni SWAP nikomu nie przeszkadza). W przypadku ECN nie zależy to nawet od samego brokera ale od konstrukcji całego rynku międzybankowego.

Nie wiem czy rzeczywiście ktokolwiek się przygotował, jednak aż łezka w oku się kręci na widok tego, że w ostatnich miesiącach rynki poruszają się niemal jak po sznureczku. Zarówno EUR/USD, jak i WIG20. Zastanawiające jest to, że byłem niemal przekonany, że ostatecznie RPP nie zdecyduje się na ruch odwrotny do ogólnej tendencji, czyli na podniesienie stóp procentowych. Zakładałem, że nawet jeżeli tak będzie, to nie tylko ceny rynkowe ale również koszty kredytów zostały już dostosowane do możliwej zmiany (dyskontowanie). Ostatecznie okazało się, że decydenci mimo wszystko i tak zdecydowali się na walkę z inflacją (podnieśli stopy procentowe o 25pb), przy jednoczesnym chłodzeniu gospodarki. Od jutra referencyjna stopa procentowa wynosić będzie 4,75% w skali roku. Myślałem, że to kryzys będzie moim "sprzymierzeńcem", a tutaj okazuje się, że nawet RPP chce dołożyć swoje tzw. 3 grosze do ogólnej tendencji. Nie mnie jest co prawda oceniać, jednak boję się, aby za jakiś czas nie okazało się, że podobnie do swojego europejskiego odpowiednika, nie zaczęli pośpiesznie obniżać stóp, gdy okaże się, że coś poszło nie tak jak planowano. Należy przy tym wszystkim pamiętać oczywiście, że ekonomia to nauka społeczna, a nie ścisła. Dlatego też nigdy nie można być pewnym tego co się stanie w przyszłości. Ważne jest jednak, że do tej pory scenariusz wypełnia się wręcz książkowo i najlepiej, aby tak pozostało w przyszłości. Wszyscy chcący dowiedzieć się więcej na temat przyczyn dzisiejszej decyzji oraz dalszych możliwych scenariuszy, mają okazję zapoznać się z komunikatem z posiedzenia RPP, który opublikowany zostanie już za niecałą godzinę. Życzę sukcesów.

Osobiście zamknąłem dzisiaj tygodniową eSkę po 1.3012 i czekam na chociaż częściowe wypełnienie się luki. Jest to jedna z moich podstawowych zasad: zakładać domknięcie luki do czasu, aż rynek nie zdecyduje się kontynuować ruchu. Na tej podstawie nie pozostaje nic innego jak dobrać kolejną eSkę w okolicach 1.3070, jeżeli zwrot okaże się wystarczająco płynny z zachowaniem odpowiedniego kształtu na wykresie (możliwość oparcia SL). Co do AF, to od miesięcy jestem niedźwiedzio nastawiony do strefy euro o czym wiele razy na łamach Equity Magazine lub tego forum pisałem. Uważam, że nawet widmo częściowego rozpadu nie jest niczym szczególnie wybujałym, jak na aktualny stopień paniki ogarniający światowy rynek finansowy. Potwierdzeniem moich słów jest zakupiony szereg opcji CALL na indeks WIG20 z ceną wykonania na poziomie 2300pkt, co trzymam już od tygodni, jak nie miesięcy. Jesteśmy aktualnie w bardzo newralgicznym momencie, gdzie mamy do czynienia z barierą psychologiczną trzech zer. Zmiana z 1.3000 na liczbę w której po kropce znajdzie się 2 może na długi czas zmienić poziomy kolejnych konsolidacji. Według mojej oceny już niedługo zajrzymy w pysk wielkiego niedźwiedzia, zwiastującego drugą falę europejskiego kryzysu. Ja jestem przygotowany, a Wy?

Oczywiście masz rację. Wspomniany przykład - tak jak napisałem - dotyczył przychodów uzyskanych w kraju. Nie chodziło tutaj o przychody kapitałowe. Zrozumiałem, że trading, to w tamtym przypadku gra jedynie dla przyjemności, a dochody pochodzą z innych źródeł. W przeciwnym razie oczywiście nie można skorzystać ze zwolnienia. Inna sprawa, że nie spodziewałem się, iż po 5 stronach trąbienia o podatku od zysków kapitałowych na poziomie 19%, ktokolwiek założy, że w tym jednym przypadku akurat będzie inaczej i zaczniemy rozliczać dochody na ogólnych zasadach poprzez skalę podatkową... Tak czy inaczej mogło wkraść się nieporozumienie, a ja rzeczywiście napisałem tak, że można było to odebrać dwojako - tak samo zresztą z samym zapytaniem. Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować dokładności i powitać na forum nowego użytkownika .

Według mojej oceny (nie tylko jako agenta ale również jako tradera) najlepszym wyborem jest w tym przypadku właśnie wspomniane FxPro. Na podstawie podanych punktów postaram się podkreślić przybliżyć warunki jego oferty: Spread jest na najniższym możliwym (międzybankowym) poziomie, czyli od 0 pipsów. Brak. Brak ograniczeń dla odległości zleceń. Platforma cTrader jest w języku polskim, a w dodatku możliwy jest polski support (oraz wsparcie TraderTeam przy otwarciu oraz późniejszej obsłudze rachunku przez stronę www.broker.traderteam.pl lub też fizycznie w biurze w Gdańsku). Oferowany spread jest rynkowy, zatem jeżeli wystąpią rozszerzenia, to i tak FxPro będzie realizowało zlecenia po cenach najatrakcyjniejszych z obowiązujących w danym momencie. Nie jest dodawane jednak żadne stałe rozszerzenie jak w przypadku innych brokerów typu MM. Tak jak napisał raposo - w przypadku brokera, który jest jedynie pośrednikiem nie ma nawet możliwości ingerencji na niekorzyść klienta.

Niniejszy wątek ma za zadanie przybliżać zagadnienia związane z działalnością FxPro. Możliwe jest omawianie tutaj wszelkich zagadnień związanych z obsługą, dodatkami, gratisami czy rabatami opisywanymi na stronie. Zachęcam do dyskusji.

Nie wiem dlaczego obrażasz inteligencję użytkowników tego forum. Udajesz ucznia, a każdy i tak widzi link referencyjny w Twoim wcześniejszym poście i udawane zachwyty. Ciekawe jest to, że jedynie w przypadku akurat tej "szkoły" słyszy się o wszelkich możliwych chwytach poniżej pasa. Oczywiście mogę wydać się w tym przypadku nieobiektywny, dlatego też pozostawię rozwinięcie tej myśli dla siebie.

Według mojej oceny na tym etapie Twojego rynkowego rozwoju mogłaby przydać Ci się książka pt. "Spekulacja Intuicyjna" autorstwa jednego z członków znanej grupy Żółwi. Curtis M. Faith (bo o nim mowa) zarobił dla założyciela grupy i fundatora eksperymentu - Richarda Dennisa - 30 milionów dolarów. Na pierwszy rzut oka może wydać Ci się, iż podsuwam Ci kolejną lekturę, która niepotrzebnie dołoży kolejną dawkę wiedzy do tego, co udało Ci się już przyswoić. Prawda jest jednak taka, że autor - na łamach wspomnianej publikacji - stara się wskazać, że nadchodzi pewien moment w rozwoju każdego tradera, kiedy lepiej jest zaufać intuicji, aniżeli kolejny raz standardowo (liniowo) analizować daną sytuacją rynkową. Głównym przesłaniem wspomnianej książki jest według mnie ukazanie różnicy pomiędzy sytuacją w której początkujący zaczyna podchodzić do rynku intuicyjnie (bez sformalizowanego systemu transakcyjnego), a taką w której doświadczony tradera stara się wykorzystać swoją intuicję - wytrenowaną podczas wcześniejszego tradingu systemowego - do uzyskania jeszcze lepszych wyników inwestycyjnych. Nie wiem czy rok doświadczenie jest wystarczającą podstawą umożliwiającą przejście na model spekulacji intuicyjnej, jednak analizując Twoje słowa, śmiem twierdzić, że w tym przypadku tak właśnie jest. Moim zdaniem nie ma nic lepszego od wypracowania fundamentów za pomocą stosowania sformalizowanych systemów technicznych. W moim przypadku trwało to nieustannie przez 1,5 roku (tradowaliśmy razem z Nemesisem), przy czym ani jedna pozycja nie została w tym okresie otwarta niezgodnie z przyjętymi zasadami. Dzisiaj po wielu latach treningu okazuje się, że wiele sytuacji rynkowych jest przeze mnie stosunkowo lepiej wykorzystywanych, gdy przy podejmowaniu decyzji opieram się nie tylko na suchych danych ale również na intuicji. Problemem w tym przypadku może być to, że w swoim rynkowym podejściu wykorzystuję jednocześnie nie tylko AT+AF ale również podstawy inżynierii finansowej, jednak mimo to całość idealnie ze sobą współgra w momencie, kiedy intuicja podpowiada mi, że przeprowadzona analiza rzeczywiście może mieć rację bytu .

Najlepiej jest zgłosić się do Blajera, który w TVN CNBC prowadzi program "Blajer mówi: Biznes" . Wiele kwestii jest wyjaśnianych na bieżąco na antenie, podczas gdy jeszcze więcej za pomocą poczty e-mail (możliwość darmowego korzystania z usług doradców). Powyższe może wydać się zabawne, jednak w przeciwieństwie do wielu krajowych podmiotów, Blajer jako jedyny stara się wyjaśnić omawianą kwestię - jak to napisałeś - od A do Z, na przestrzeni kolejnych odsłon swojego programu (archiwalne odcinki dostępne na stronie www.tvncnbc.pl). Przykładowo dzisiaj była mowa o klasyfikacji obrotu na własny rachunek (np. Forex), jako podstawowa działalność gospodarcza. Wymieniona była w tym przypadku klasa PKD 64 99 Z: 64.99.Z Pozostała finansowa działalność usługowa, gdzie indziej niesklasyfikowana, z wyłączeniem ubezpieczeń i funduszów emerytalnych Podklasa ta obejmuje: - pozostałe pośrednictwo finansowe związane głównie z dystrybucją środków finansowych, w inny sposób niż udzielanie pożyczek: - faktoring, - wystawianie swapów, dokonywanie opcji oraz zawieranie transakcji zabezpieczających, - działalność inwestycyjną na własny rachunek dokonywaną poprzez lokatę kapitału za pośrednictwem przedsiębiorstw wysokiego ryzyka, klubów inwestycyjnych itp. Podklasa ta nie obejmuje: - leasingu finansowego, sklasyfikowanego w 64.91.Z, - obrotu papierami wartościowymi na zlecenie, sklasyfikowanego w 66.12.Z, - sprzedaży, dzierżawy i wynajmu nieruchomości, sklasyfikowanych w odpowiednich podklasach działu 68, - inkasowania należności z tytułu roszczeń, bez przejęcia długów, sklasyfikowanego w 82.91.Z, - przyznawania dotacji przez organizacje członkowskie, sklasyfikowanego w 94.99.Z. Źródło: epodatnik.pl Jeżeli chodzi o kwestie podatkowe, to najlepiej jest skorzystać z porady, przy czym sprawy regulacyjne dobrze jest przeanalizować z użyciem odpowiednich ustaw/regulacji (przykładem jest podana w poprzednim moim poście ustawa o obrocie instrumentami finansowymi). Przedsiębiorca (prowadzący działalność) jest osobą, która powinna sama przeanalizować środowisko w jakim zamierza pracować. W dzisiejszych czasach jest to znacznie ułatwione, gdyż praktycznie wszystko można odszukać w Internecie. Do tego dochodzi możliwość skorzystania z pomocy doradców i różnego rodzaju pomocy w urzędach i instytucjach państwowych.

Ustawa o obrocie instrumentami finansowymi Dział IV Uczestnictwo w obrocie instrumentami finansowymi Rozdział 1 Prowadzenie działalności przez firmy inwestycyjne Ustawa mówi o tym, iż do prowadzenia działalności inwestycyjnej wymagane jest zastosowanie się do regulacji (kapitały, licencje etc.), jednak: art 70 ust 1 pkt 4 Przepisów niniejszego działu nie stosuje się do: 4) podmiotów wykonujących wyłącznie czynności określone w art. 69 ust. 2 pkt 3 (nabywaniu lub zbywaniu na własny rachunek instrumentów finansowych), o ile czynności te nie są wykonywane w ramach zadań związanych z organizacją rynku regulowanego ani nie polegają na nabywaniu lub zbywaniu instrumentów finansowych w sposób zorganizowany, częsty i systematyczny poprzez stworzenie systemu umożliwiającego zawieranie transakcji przez podmioty trzecie; Dodatkowo proponuję samodzielną analizę wspomnianej ustawy oraz wszelkich regulacji pobocznych. Prowadząc działalność gospodarczą do kosztów uzyskania przychodu można zaliczyć sprzęt komputerowy: do wartości 3.500,00 zł jednorazowo w koszty, powyżej wartości 3.500,00 zł poprzez odpisy amortyzacji - 30 % rocznie. --- Oczywiście jak już wiele razy wspominaliśmy. Wszelkie informacje zawarte w tym dziale, jak i na całej stronie/forum należy odbierać, jako osobiste stanowisko danego autora, co nie stanowi żadnego rodzaju porady (prawnej, podatkowej, inwestycyjnej etc.).

Jestem świadom tego, że mamy do czynienia z prowokacją, jednak wolałem poczekać na wyjaśnienie. W końcu nie codziennie widzi się tego typu wpisy oderwane w tak diametralnym stopniu od rzeczywistości. Prawda jest taka, że rynek nie daje możliwości na osiągnięcie takiej stopy zwrotu nawet przy założeniu, że udałoby się nam wyciągnąć z rynku każdy jeden pips na jakiejkolwiek parze walutowej, wykorzystując jednocześnie możliwość użycia nawet maksymalnego dostępnego lewarowania. Ciekawe jak odniesie się do tego autor niniejszego wątku.

Szkoda tylko, że USD z demo nie są akceptowalnym środkiem płatniczym, nawet w Afryce . Tak na poważnie, to nie rozumiem przesłania komentowanego wpisu. Osobiście przewiduję dwa warianty. Autor wątku: a) chciał się pochwalić jedynie swoimi wątpliwymi osiągnięciami lub też b) w następnym wątku przekaże nam informację o możliwości dostępu do magicznej metody, która w jedyne 5 dni z zainwestowanych 250$ zrobi 750.000$ Co prawda sam styl wypowiedzi budzi już pewne podejrzenia, jednak powstrzymam się przed ostateczną oceną do czasu poznania ustosunkowania się autora do naszych słów.

Tak się zastanawiam w jakim kontekście napisane zostało owe "nie poddawaj się". Zakładając prawdziwość opisanego przypadku, wydaje mi się, że najgorsze co można zrobić, to poradzić komuś, aby próbował raz jeszcze w sytuacji, gdzie nie tylko nie wyszło 2 razy ale również wzięty został kredyt. Nie chodzi tutaj też teraz o to, aby pouczać autora wątku, jakoby tradować należało jedynie środkami na których stratę możemy sobie pozwolić. Mleko zostało już rozlane i nie wydaje mi się, aby na ten moment rozsądnym było (przynajmniej w takiej sytuacji jak ta opisana powyżej), aby próbować raz jeszcze. Prawda jest taka, że nie każdemu pisane jest odnieść na rynku sukces. W długim terminie udaje się to nielicznym, dlatego też poległym należy pozwolić odejść. Oczywiście historia finansów zna przypadki w których podjęcie jeszcze większego ryzyka ostatecznie się opłaciło, jednak mimo to niepowodzeń o których to się już nie mówi jest i tak o wiele więcej. Ogólna przestroga zawarta w pierwszym poście, to bardzo dobry sposób na uświadomienie początkującym, że nie zawsze jest tak różowo jak na filmach o Wall Street. Chociaż patrząc na filmy posiadające w nazwie wspomniane dwa magiczne słowa, to i tak okazało się ostatecznie, że byli także tacy, co na całym giełdowym interesie nie wyszli najlepiej. Inna sprawa jest taka, że podstawą w analizowanym przypadku nie jest działanie niezgodne z prawem, a raczej nieodpowiednie podejście do tematu, niemniej jednak zła decyzja pozostaje i tak złą decyzją. Nie wiem na ile poważnie mam brać słowa zawarte w powyższym cytacie. Dawno bowiem nie byłem świadkiem na tym forum tak niewinnie wyglądającej impertynencji. Takim samym sposobem można poradzić komuś, kto będąc w kasynie przegrał cały posiadany kapitał stawiając w ruletce na czarne , że mógł obstawiać czerwone. Przecież, gdybym wiedział, że się wywrócę, to bym się stanął! Czasami lepiej jest podarować sobie dawanie innym złotych rad... Dla tych, którym udało się nie doświadczyć akurat podobnych "przygód", dobrze jest aby umieli wyciągnąć wnioski z cudzego problemu. Najwięcej kosztuje uczenie się na własnych błędach, dlatego może warto jest czasem poświęcić chwilę, aby nauczyć się czegoś na cudzych. Życzę Ci aby wszystko się jakoś ułożyło. Pozwolę sobie jednocześnie ograniczyć się jedynie do tego zdania. @ Jeżeli ktoś dysponuje innymi przestrogami, które mogłyby okazać się pomocne dla naszej społeczności traderskiej, to zachęcam do dzielenia się nimi.

Urząd Skarbowy nie rozróżnia "gry dla przyjemności" od rzeczywistej spekulacji, inwestowania czy zabezpieczenia. Możemy jednak poddać analizie konkretny przykład owych dochodów na poziomie 1.000,00zł. Wszystkie dochody uzyskiwane w kraju należy wykazać w zeznaniu rocznym za dany rok. W przypadku roku 2011 (2012 również) roczny dochód niepowodujący obowiązku zapłaty podatku to 3091,00zł, co odpowiada 556,02 zł podatku. Na przykładzie pytania, przy dochodzie 1.000,00zł x 18% (pierwszy przedział skali podatkowej) = 180,00zł. Idąc dalej 180,00zł ( podatek) - 556,02zł (kwota wolna w podatku) = 0,00 podatku (zważywszy na fakt, iż nie może w tej sytuacji występować liczba ujemna). Mam nadzieję, że udało mi się pomóc. Jeżeli będą kolejne pytania, to proszę śmiało pisać.

Wszystko stało się jasne. Jak widać wręcz identyczna reakcja oraz wyciągnięte wnioski. Różnica polegała na tym, iż nie znaliśmy nazwy firmy oraz profilu jej działalności. W tym momencie nie mam już wątpliwości co do tego, że początkowy sceptycyzm okazał się słuszny. Twórca wątku może co prawda śmiało się jeszcze ustosunkować, jednak jak dla mnie to nic innego, jak taki "Forex'owy MLM". Nie twierdzę, że tego typu działalność jest z góry skazana na zagładę - problem polega jednak na negatywnych schematach, które są powielane już nie tylko w sieci ale także przy okazji "produktów", które dotychczas były raczej omijane przez wszelkiej maści zawodowych sprzedawców omamionych wizją szerokich, głębokich oraz przynoszących nieprawdopodobne zyski struktur. Prawdę powiedziawszy nie ma nic złego w programach partnerskich. Szkoda tylko, że osoby propagujące takową formę współpracy, nie tylko starają się ukazywać swoją działalność jako enigmatyczną - co jest moim zdaniem podejściem co najmniej absurdalnym - ale również nie chcą dać praktycznie nic od siebie. Często w podobnych sytuacjach, jednak w realnym biznesie, wypracowywane są relacje, a dana osoba czy firma musi zapracować na swoją opinię. Tutaj mieliśmy do czynienia niestety z osobą, która bez podania jakichkolwiek konkretów chciała uzyskać kontakty od potencjalnych partnerów, którzy wierząc w zasadność oferty (praca) wysłaliby swoje zgłoszenia. Lekcja dla autora: jeżeli oczekujesz od innych, że zachowają się w określony sposób (podadzą swoje dane kontaktowe), to najlepiej sam najpierw daj im przykład (wypadałoby się chociaż przedstawić).

Prawdę powiedziawszy skrzynka na hotmailu w analizowanym przypadku już na samym początku dyskwalifikuje ofertę. Może to być co prawda przeoczenie, jednak jeszcze nigdy nie spotkałem się z sytuacją w której to profesjonalne oferty rekrutacyjne/współpracy podawałyby adresy e-mail założone na ogólnodostępnych domenach. Jeżeli chodzi o ochronę danych to podmiot przeprowadzający rekrutację powinien ujawnić podstawowe informacje na swój temat. W przypadku kiedy rekrutacja/oferta przeprowadzana jest w imieniu innego podmiotu, to wtedy takowy może rzeczywiście zastrzec swoje dane. Podstawowy problem polega też na tym, że powyżej nie ma praktycznie żadnych informacji, poza stawianymi wymaganiami. Jak zatem mamy traktować taki wpis poważnie?

Rozważania to jedno, a rynek to drugie. Właśnie złapałem stopa na +232 pipsy. Pozostaję poza rynkiem do czasu wyklarowania się sytuacji. Aktualnie zauważalne są bardzo pesymistyczne nastroje związane z gospodarką USA. Oznacza to, że trzeba zrewidować podstawowe założenia co do znaczących problemów w strefie euro. Nic bowiem nie da nam fakt, że EUR będzie słabło w momencie, gdy USD okaże się bez siły na zbicie kolejnych poziomów. Prawdą jest, że w przypadku par walutowych możemy mieć do czynienia ze słabością z obydwu stron - ważne, aby jedna (w tym przypadku USD) spadała wolniej od drugiej. Jako, że nie interesują mnie na ten moment półśrodki, to zdecydowałem się poczekać na dalszy rozwój sytuacji, gdyż chwilowe odreagowanie jest rzeczywiście możliwe, szczególnie w sytuacji, gdy świat skupia swą uwagę na lamencie amerykanów nie bacząc na problemy na Starym Kontynencie. Ciekawe jest w takiej sytuacji, której ze stron uda się dłużej wytrzymać bez mrugnięcia...

W pewnym zakresie (tych wsparć) może tak, jednak patrząc na sprawę ogólnie, to jestem zadeklarowanym niedźwiedziem - zarówno fundamentalnie, jak i technicznie. Prawdą jest, że zakładany scenariusz się już wypełnił, jednak chętnie zobaczę jego drugą część. W związku z tym oby te wsparcia okazały się wyjątkowo słabe .

Moje podstawowe TP zostało osiągnięte, jednak nie zamknąłem jeszcze pozycji. Podciągnąłem zlecenie obronne i czekam na więcej. Wszystko za sprawą tak szybkiego zdyskontowania nie najlepszych danych o mniejszej, niż prognozowana ilości miejsc pracy w sektorze pozarolniczym. Osobiście oczekiwałem zaskoczenia pozytywnego, jednak patrząc na tak znikomą reakcję na negatywne dane śmiem twierdzić, iż nastroje co do kondycji USA są i tak lepsze, niż w przypadku tych odnoszących się do strefy euro. Jeżeli przebijemy wsparcia z zakresu 1.2970-1.3030, to będziemy mieli wolną drogę do 1.2670, co oznacza potencjalnie zysk na poziomie kolejnych 300 pipsów (total 600). Co do tych wszystkich dziwnie brzmiących nazw formacji, to niestety nie jestem w stanie się wypowiedzieć, gdyż poza podstawowymi formacjami (jak np. trójkąt), raczej nie używam tego typu rozwiązań, jako narzędzi wykorzystywanych przy przeprowadzaniu analizy. Szanuję jednak to, że każdy sam dobiera narzędzia, które akurat mu odpowiadają, zatem powodzenia na wybranej drodze do osiągnięcia rynkowego sukcesu daniel1704.

Mamy ciekawy przykład zderzenia się interwałów. Nazwałbym to nawet pracą w innych wymiarach. Oczywiście nie chcę tutaj twierdzić, iż w dłuższym terminie moje podejście jest lepsze, a inne są złe. Zauważ, jednak jak dużo tracisz takimi ciągłymi skokami, skoro od samego początku widziałeś spadki. Osobiście cały czas trzymam krótką, tak jak opisywałem to w poniedziałkowym poście. Dzięki temu nie musiałem zadowolić się 87 pipsami, tylko jest ich już prawie 200. Prawda jest taka, że pips pipsowi nie równy, jednak według mojej oceny rozszerzenie horyzonu umożliwia nie tylko osiągnięcie pewnej wolności (więcej czasu) ale również wstrzelenie się w większe zakresy TP. Nie znam akurat stopa, jaki został przez Ciebie użyty, jednak zakładam, że był podobny do mojego (ok. 50p). Jaki jest zatem sens wychodzić przed przebiciem określonego wsparcia/oporu, jeżeli można podciągnąć jedynie stopa umożliwiając sobie osiągnięcie większego zakresu, bez konieczności zwiększania początkowego ryzyka? Wyjście z palca jest dobrym rozwiązaniem, jednak tylko w momencie gdy określony poziom utrzymał kurs na dłuższy moment lub też spodziewamy się iż planowana publikacja danych może nam w określonej sytuacji zaszkodzić. W analizowanym przykładzie jednak nie wystąpiła żadna z powyższych opcji, a kurs od początku tygodnia spada praktycznie bez chwili wytchnienia. Daniel - osiągane przez Ciebie wyniki przy zwrotach na poziomie ok. 100 pipsów, dają Ci znakomitą bazę do poszerzenia perspektywy. Nie mówię, że masz zacząć od razu patrzeć na interwały tygodniowe, jednak wyjście poza strefę komfortu (daytrading, gdzie pozycje zamykane są na koniec sesji/dnia) nie zawsze okazuje się złym rozwiązaniem. Należy wtedy jednak pamiętać o tym, aby podciągać na noc zlecenia obronne, tak aby nie obudzić się jedynie ze wspomnieniem osiągniętego dzień wcześniej wyniku. Powyższa wypowiedź nieco wykracza poza zakres tematyczny tego działu (mój komentarz nie dotyczy samego rynku), jednak mam nadzieję, że da nieco do myślenia czytającym. Zasada jest prosta: nie oddawajmy części potencjalnego zysku, gdy możliwa jest jego maksymalizacja.

Zakładam, że po ponad 50 pipsowym spadku na pewno chodziło Ci o pozycję krótką, dlatego też zadane w poprzednim poście pytanie odnośnie kierunku uznajmy za nieaktualne . Cieszmy się zatem spadkami, najlepiej aż do samego piątku.