Skocz do zawartości
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble
Slate Blackcurrant Watermelon Strawberry Orange Banana Apple Emerald Chocolate Marble

hhgjhgjhg

Denon

Administrators
  • Zawartość

    1 120
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Days Won

    10

Wszystko napisane przez Denon

  1. W ten sposób nie podaje się stopy zwrotu, gdyż większą miałby zawsze ten u którego broker umożliwia wykorzystanie wyższej dźwigni, która notabene i tak praktycznie nigdy nie jest wykorzystywana w 100% (chyba, że mamy do czynienia z margin callem). Nie używasz SL, więc nie jesteś w stanie podać nawet współczynnika ratio, a w sytuacji kiedy nie publikujesz żadnych rzeczywistych danych odnośnie wejść oraz posiadanego kapitału (bez względu jak duży/mały by on nie był), to podawanie jakiejkolwiek stopy zwrotu jest raczej niestosowne. Skoro tak mówisz... Podałeś to gdzieś w początkowej formalizacji? W sytuacji kiedy nie używasz SL, a pozycje wybierasz sobie intuicyjnie, raczej nie jest to rozwiązanie, które może być stosowane przez innych do czego nawet zachęcasz (nie wspominając tutaj o powtarzalności wyników, która jest raczej przypadkowa, aniżeli wynikająca z uwarunkować "systemu"). Takim sposobem w każdym miejscu możesz wskazać, że tam było Twoje wejście, a bez SL wystarczy, że kiedyś rynek w to miejsce wróci. Dodawanie rysunków ex post powoduje, że nie dysponujemy jakimikolwiek możliwościami weryfikacji, zatem nie jest to nic innego, jak pisanie analiz w którym wskazuje się, że tydzień temu był idealny moment do zajęcia określonej pozycji. Niesamowite wnioski, ponownie jestem urzeczony Twoją wiarą w opisywanie tak oczywistych zależności post factum. -- Chętnie pomógłbym w dopracowaniu systemu, jednak strategia bez zleceń obronnych, to jak wpisanie się bez uprzęży. Oczywiście można to robić ale przyjdzie taki dzień w którym okaże się, że zrobiło się to o jeden raz za dużo. W przypadku zabawy (jak to było określone na początku), to pewnie nie ma większej tragedii, jednak w sytuacji kiedy spekulacja jest sposobem na życie - tego typu podejście jest niedopuszczalne. Ponownie życzę powodzenia i pozostawiam wątek swojemu bytowi.
  2. Takim sposobem, to jaki jest sens zamykania jakiejkolwiek stratnej pozycji, skoro może przecież wrócić kiedyś na plus?! No tak, nie ma nic bardziej odpowiedniego, niż podwojenie pozycji, gdy idzie nie po naszej myśli. Przyznam szczerze, że nawet jeżeli poniekąd jestem w stanie zrozumieć otwieranie pozycji "na siłę", to niestety muszę zauważyć, że na rynku nic nie jest "oczywiste", gdyż w przeciwnym razie nie byłoby możliwym osiągnięcie nań jakichkolwiek strat. Niestety ale powyższe dowodzi jedynie krótkiego stażu na rynku. Możliwe, że jest to Twój pierwszy "system" (przepraszam za cudzysłów ale nie można nazwać systemem czegoś co zakłada, że rynek zawsze zawróci w naszą stronę) z jakim masz styczność, dlatego pewnie i tak żadne moje słowa nie zmienią podejścia do omawianego zagadnienia. Każdy z nas stawia sobie na rynku inne cele, jednak dla mnie podstawową satysfakcją jest zarabianie pieniędzy. Oczywiście przyjemność może sprawiać stosowanie dopracowanej strategii lub nawet jej tworzenie, jednak sposób w jaki osiągamy zyski też jest istotny. Jeżeli chodzi o "zabawę", to ukazuje tylko odmienność naszego podejścia do rynku. Dla mnie jest to praca i nawet, jeżeli uznamy ją za najciekawszą i najbardziej interesującą z możliwych - to na zabawę przychodzi czas dopiero w momencie, gdy wszystkie pozycje są zamknięte na odpowiednich poziomach. -- Ogólnie to bardzo cieszę się, że rozwinąłeś swoją myśl i rozpisałeś się nieco na temat stosowanego podejścia. Mam nadzieję, że moja sceptyczność, co do prezentowanych twierdzeń nie zrazi Cię do kontynuowania wątku. Powodzenia.
  3. Witamy na forum. Na samym początku pragnę pogratulować dopracowanych wypowiedzi, uzupełnionych ciekawymi przykładami. Oby więcej tak przejrzyście dopracowanych wątków systemowych. Kwestią nad którą należy się zastanowić zanim zaczniemy pracować nad maksymalizacją zysku ze strategii, powinno być bezpieczeństwo. Wynika to z niniejszej hierarchii: 1. bezpieczeństwo 2. zysk 3. maksymalizacja zysku W Twoim przykładzie spełniony jest punkt drugi, podczas gdy chciałbyś pracować nad punktem numer trzy. Prawda jest jednak taka, że należy opracowywać punkty od numeru pierwszego i dopiero w momencie, gdy dany punkt jest spełniony - można przejść dalej. W związku z tym, że nie zachowałeś się do prawidłowej hierarchii, możesz według mojej oceny prędzej czy później prowadzić portfel do margin calla. Powyższa teza została udowodniona wielokrotnie, chociażby przy tzw. "Strategii bez AT,AF,SL" , gdzie baczną uwagę powinieneś zwrócić na ostatni punkt, czyli właśnie brak zlecenia obronnego. Tym samym osobiście najpierw skupiłbym się na analizie zagadnienia bezpieczeństwa i w przypadku jego spełnienia wraz z utrzymaniem aktualnej zyskowności - przejść do powiększania stopy zwrotu przez zwiększanie zakresu zysku powyżej 4 punktów. Co prawda nie odniosłem się bezpośrednio do głównego przedmiotu poruszanego zagadnienia, czyli ulepszenia zyskowności systemu, jednak mimo to mam nadzieję, że moja wypowiedź wesprze w jakimś stopniu Twoje ogólne podejście do zagadnienia.
  4. Pierwsze koty za płoty Czekamy na kolejne fotki biorące udział w konkursie!
  5. Literatura dla początkującego tradera systemowego na rynku Forex, to temat rzeczywiście bardzo ciekawy, który może odegrać kluczową rolę w rozwoju oraz pierwszych osiąganych wynikach. Nie jest to jednak zagadnienie na tyle mało istotne, aby możliwe było wskazanie krótkiego poradnika mogącego zdziałać cuda. Literatura przedmiotu to zagadnienie kompleksowe, które postaram się wyjaśnić krok po kroku, tak aby ograniczyć trudność każdemu stojącemu przed wyborem pierwszej, bądź którejś z kolei książki dotyczącej rynku. Zakładam, że każdy początkujący powinien przyjąć odpowiednią strategię odnośnie chronologii czytania kolejnych giełdowych pozycji. Postaram się zaprezentować moim zdaniem najbardziej efektywny plan dotyczący samej literatury, który nie bierze pod uwagę wykorzystania dodatkowych elementów zwiększających efektywność nauki lub też skracających jej czas, czyli szkoleń, webinariów czy nawet publikacji dotyczących gotowych systemów transakcyjnych. Według mojej oceny nadal pozycjami wyjściowymi dla totalnie początkującego tradera walutowego powinna być trylogia autorstwa Piotra Surdla dot. rynku Forex. Nawet jeżeli pozycja ta jest nieco przestarzała i tendencyjna, to nadal zawiera jasno opisane informacje potrzebne do stawiania pierwszych kroków na rynku, bez potrzeby przebijania się przez opasłe tomy typu Analiza Techniczna rynków finansowych Johna J. Murphy'ego, która dzięki swoim 550 stronom jest w stanie zmęczyć nawet najbardziej chłonnego wiedzy początkującego. Po przeczytaniu trzech publikacji elektronicznych wymienionych w powyższym akapicie - można przejść do wskazanego Murphy'ego, jednak według mojej oceny lepszą alternatywą w stosunku do tej pozycji jest Analiza techniczna rynków terminowych, Jacka D. Schwagera. Pozycja ta co prawda zawiera więcej stron, gdyż aż 765, jednak według mojej oceny jest o wiele ciekawsza, a prezentowany język o wiele bardziej przyjazny dla czytelnika. Kolejnym krokiem początkującego tradera powinno być zwrócenie uwagi na tworzenie lub testowanie systemów transakcyjnych opartych na pozyskanych już informacjach dotyczących analizy technicznej. najlepszym punktem wyjścia jest w tym przypadku dzieło dr Van K. Tharpa pt. "Giełda, wolność i pieniądze. Poradnik Spekulanta.", którą notabene sam posiadam w 3 wersjach (jedna w biurowej bibliotece Trader Team, druga w domu, trzecia z dedykacją podpisaną przez autora). Książka ta jest w stanie zwrócić uwagę na element formalizacji systemu stanowiący jedną z najważniejszych kwestii w odniesieniu do rozróżnienia spekulacji intuicyjnej od systemowej. Dodatkowo wskazane są różne praktyczne narzędzia możliwe do wykorzystania we własnym warsztacie. Na czwarty ogień osobiście wziąłbym publikację kolejnego doktora, czyli Aleksandra Eldera. Zawód inwestor giełdowy łączy w sobie omówienie istotnych zagadnień tematycznie związanych z tworzeniem systemów transakcyjnych, przy jednoczesnym zwróceniu uwagi na element psychologii tradingu, który według mojej oceny odgrywa szalenie istotną rolę w całym procesie spekulacyjnym. W przypadku piątej pozycji zastanowiłbym się nad osobistymi słabymi punktami. W sytuacji, gdy od strony psychologii tradingu wszystko jest w jak najlepszym porządku - skupiłbym się na rozwijaniu specjalizacji dotyczącej testowania/budowania systemów transakcyjnych oraz odpowiedniego zarządzania kapitałem w ramach różnych rozwiązań tradingowych. Przy takich założeniach przeszedłbym do Komputerowej analizy rynków terminowych, której autorami są Charles LeBeau oraz David W. Lucas . Jeżeli jednak początkujący czuje, że część psychologiczna stanowi pewną barierę - dołożyłbym jako piątą pozycję Wewnątrzną grę, którą napisali Robert Koppel i Howard Abell, którzy poza opisem określonych mechanizmów oferują również ćwiczenia pomagające uporać się ze słabościami. W tej sytuacji punkty 5 i 6 traktowałbym zamiennie w zależności od dotychczasowych doświadczeń. Dalej wybór powinien paść na coś lekkiego, nawet nieco fabularnego, aby nie zniechęcić rządnego wiedzy adepta rynku Forex do dalszej nauki i zbierania doświadczeń. W tym miejscu pochyliłbym się w stronę swego rodzaju bilbii spekulantów, jaką są Wspomniena gracza giełdowego (Ewdin Lefevre) opisujące życie Jessego L Livermoore'a oraz kształt rynku sprzed ok. półtora wieku. Inną alternatywą są Trader Vic, a następnie Trader Vic II (Victor Sperandeo), aby połączyć przyjemne z pożytecznym. Paradokstalnie dopiero na sam koniec zostawiłbym pozycję typu Forex dla bystrzaków autorstwa Marka Galan i Briana Dolana, która zawiera w sobie wiele użytecznych informacji na początkowej drodze do rynkowego sukcesu, jednak skupia się również znacząco na elementach fundamentalnych, jak chociażby polityka monetarna lub implikacje rożnego rodzaju informacji docierających na rynek każdego dnia. Nawet jeżeli rozdziały odnośnie analizy technicznej mogłyby się przydać na samym początku, to pierwsza część tej pozycji jest w stanie zaburzyć ogólny światopogląd początkującego, kierując jego uwagę w stronę odmienną od tej, która jest esencją wszystkich innych wskazanych w niniejszym wątku pozycji (no może poza Wewnętrzną grą, która skupia się na nieco innej stronie rynku). Powyższy plan to jedynie moje przemyślenia odnośnie strategii przyswajania pierwszych pozycji z dziedziny literatury przedmiotu. Na samym początku ciężko jest bowiem wiedzieć od czego należałoby zacząć, dlatego mam nadzieje, że niniejszy wpis okaże się pomocny dla wielu początkujących pragnących postawić swoje pierwsze kroki na rynkach finansowych. Zwracam jednak uwagę, że tworząc analogię tradingu w stosunku do zdrowego trybu życia, to pozycje książkowe są jedynie dietą, przy czym równie ważny jest trening (praca z wykresami), a całość może być równie dobrze wspierana przez suplementy diety, jakimi mogą być gotowe rozwiązania czy różnego rodzaju szkolenia. Każdy trader powinien patrzeć na swój rynkowy rozwój w pełnym wymiarze, a nie jedynie przez pryzmat ilości przeczytanych pozycji czy artykułów. W końcu na rynku nikt nie płaci za ilość przyswojonych materiałów, a jedynie za odpowiednio poprowadzone pozycje.
  6. Co prawda zajęło to 6 stron, jednak dobrze, że w końcu się ze sobą zgadzamy
  7. Poniżej prezentuję zdjęcie swojego pierwszego bardziej zaawansowanego trading-roomu sprzed ok. 5 lat.
  8. Tytuł niniejszego konkursu: „Najlepszy trading-room użytkowników Forum.TraderTeam.pl”. Przyszedł czas na kolejny konkurs w którym przewidziane są ciekawe nagrody. Tym razem nie chodzi o artykuły, bowiem oceniane będą załączone w niniejszym wątku zdjęcia Waszych trading-roomów. Hasło przewodnie konkursu: pochwal się swoim trading-roomem! :) Podstawowym kryterium jest praktyczność prezentowanego rozwiązania, co oznacza, że najwyżej powinny zostać ocenione te trading-roomy, które według oddających głos - spełniają najwięcej kryteriów praktycznych. Sędzią może zostać każdy użytkownik forum, przy założeniu, że z jednego loginu oraz adresu IP może zostać oddany tylko jeden głos. Pula nagród: 1 miejsce – jeden miesiąc abonamentu MetaStock EOD wraz z dostępem do danych z wybranej strefy 2 miejsce – dwie wybrane publikacje elektroniczne ze sklepu TraderTeam.pl 3 miejsce – jedna wybrana publikacja elektroniczna ze sklepu TraderTeam.pl Oddanie głosu następuje przez dodanie wypowiedzi w wątku konkursowym w którym to stwierdza się takową chęć przez wskazanie nazwy użytkownika, który zamieścił wcześniej zdjęcie biorące udział w konkursie. Każdy użytkownik biorący udział w konkursie może nadesłać tylko jedno zdjęcie. Administracja forum zastrzega sobie prawo do możliwości weryfikowania autentyczności danej fotografii, gdyby któryś z czynników poddawał tę kwestię w wątpliwość. Konkurs trwa do 15 października 2012r. przy czym zdjęcia przysyłać można do dnia 30 września 2012r. (włącznie). Od 1 października 2012r. do końca trwania konkursu otwarta zostanie możliwość oddania głosu na ulubiony trading-room. Uwaga: dodane zdjęcia lub oddane głosy niezgodnie z podanymi powyżej zasadami nie będą brane pod uwagę. W przypadku kwestii dyskusyjnych, ostateczne zdanie ma organizator, czyli administracja forum. Powodzenia!
  9. Proszę tylko bez zbędnej demagogii - stwierdziłem jedynie, że luki w prezentacji wartości ze screenów, połączone z losowością ich publikowania spowodowały, że nie byłem w stanie z odpowiednią dozą pewności zrozumieć ciągłości prezentowanych wyników. Nigdy nie twierdziłem, że manipulujesz danymi. Ciężko mi było jedynie utworzyć zadowalający proces analityczny publikowanych wartości, tak aby pojąć powody dla których w określonym momencie mieliśmy taki, a nie inny wynik. Właśnie dlatego stwierdziłem, że przeprowadzenie ewentualnych testów z wykorzystaniem odpowiedniego algorytmu byłoby dla nas niezmiernie pomocne. Zastosowanie różnych alternatyw dla zakresów otwierania kolejnych pozycji dałoby nam prawdopodobnie odpowiedni obraz ogólnej tendencji. Podsumowując: nadal twierdzę, że rozwiązanie jest ciekawe ale niestety skupia się jedynie na środku rozkładu, bez uwzględnienia ogonów, czyli omawianych na początku tego wątku czarnych łabędzi, mogących stanowić największe ryzyko tego systemu (wysokie prawdopodobieństwo ewentualnego bankructwa).
  10. Niestety nie mogę się z tym zgodzić. Jestem w stanie podać przykłady w których inwestor będzie działał tak samo jak robot przy spełnieniu warunków, które wcale nie muszą okazać się niemożliwe do wykonania. Tak czy inaczej zagadnienie to nieco wybiega poza wątek, toteż nie będę robić off-topicu.
  11. Idąc tym tropem można otwierać pozycje tylko w jedną stronę, skoro mamy określone przewidywania. Podstawą tego systemu jest odejście od próby przewidywania kierunku w którym podąży rynek i tak też go oceniamy. W związku z tym wszelkie odległości po jakich należy zawrzeć transakcję można odpowiednio zaprogramować i sprawdzić jak system zachowywałby się przy podanych założeniach. Jeżeli mielibyśmy się nawet uprzeć co do założenia, że określony kierunek bardziej nam odpowiada to ustalenie poziomu otwierania krótkich co 10 pipsów, a długich co 50 też jest możliwe. Ostatecznie istotne jest tylko to, aby sprawdzić, jak rzeczywiście opisywana strategia zachowywałaby się przy różnych wariantach, tak abyśmy mieli dodatkowe pojęcie poza samymi screenami z transakcji, które notabene czasami do siebie nie pasują i zawierają dziwne luki w sposobie prezentacji. Losowość w odniesieniu do momentu otwierania pozycji jest elementem, który utrudnia mi analizę prezentowanego przypadku. Faktem jest, że depo wygląda zadowalająca, jednak to jeszcze nie wszystko, aby stwierdzić, że system jest odpowiedni do zastosowania dla traderów szukających względnego bezpieczeństwa oraz możliwości tradowania niemal każdą wielkością pozycji (efekt skali). Chętnie poznam wyniki dla różnych wariantów, zatem jeżeli znajdziesz chwilę i rzeczywiście przygotujesz statementy do analizy, to będę wdzięczny.
  12. Jednym jest nauka na bazie własnych doświadczeń i praca nad warsztatem traderskim od strony psychologicznej, a czymś zupełnie innym jest wysoce prawdopodobne wyzerowanie konta w momencie kiedy rynkowa sytuacja nabierze zły obrót i przestanie na pewien moment poruszać się sinusoidalnie. Co z tego, że trafimy nawet 20 miesięcy pod rząd, kiedy w końcu może zdarzyć się tak, że strategia "wyczyści" nam cały rachunek, bez możliwości wyjścia awaryjnego w postaci SL (w końcu strategia m.in. bez SL)?! Osobiście nie jestem zwolennikiem rozwiązań, które mają sens jedynie na nanolotach, no ale w tym kontekście każdy wybiera już sam.
  13. Może i bez ryzyka dużej straty kapitału, bo procentowo to nadal walczył będziesz z widmem bankructwa. Czy to oznacza, że nigdy wcześniej nie testowałeś tego systemy w realu? Jest to dokładnie ten aspekt o którym ciągle piszę - ogon rozkładu prawdopodobieństw. Nawet jeżeli w danym miesiącu mamy możliwość zarobić kilkanaście procent (na ten moment jedynie na demo, co też nigdy nie oznacza, że taki sam wynik można osiągnąć na realnym koncie i to w przyszłości), to i tak zawsze ryzykujemy cały kapitał, aby zarobić jego część. Oczywiście może się zdarzyć, że nawet kilka razy uda nam się zrealizować tego typu stopę zwrotu, jednak mimo to zawsze stoimy przed widmem bankructwa i to jest właśnie problem tego systemu. --- Nie zrozumcie mnie źle - jak każdy chciałbym, aby tego typu rozwiązania działały i były prostym sposobem bezpiecznego pomnażania kapitału, jednak prawda jest taka, że nie wszystko jest tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Strategie inwestycyjne stosuje się przez lata, a sytuacja w której każda chwila może być punktem wyjścia do rajdu w stronę margin call powoduje, że przy próbie niwelowania ryzyka zawsze będziemy robili to kosztem stopy zwrotu.
  14. Jest wielu obserwatorów, zatem śmiało możesz dalej prowadzić wątek. Osobiście przeprowadziłem wiele rozmów na temat tego typu rozwiązań i myślę, że jeżeli temat się utrzyma, to będzie pole do prowadzenia ciekawej dyskusji. Na ten moment nie posiadam jeszcze odpowiedniej ilości danych, aby być w stanie stawiać pewne tezy możliwe do szybkiej obrony, jednak jakby nie było temat jest ciekawy. Jakie wnioski wyjdą w przyszłości to się jeszcze okaże - na ten moment system prezentuje się na tyle dobrze, że wart jest dalszej uwagi. Czy mógłbyś więcej napisać o wyborze brokera? Chętnie dowiem się jaki według Ciebie daje najlepsze warunki do tego typu handlu. Bardzo prawdopodobne, że moglibyśmy przeznaczyć część firmowego kapitału spekulacyjnego na test sprawdzający, jak całość działa na realnym rynku. W końcu jeżeli nie wymaga on żadnych dodatkowych umiejętności tradingowych poza otwieraniem przeciwnych pozycji o dowolnych porach, to powinniśmy bez trudu osiągnąć pozytywne rezultaty. Osobiście nie chcę poddawać dalej w wątpliwość bezpieczeństwa prezentowanego rozwiązania, jednak wydaje mi się, że ciekawym będzie obserwować dalszy rozwój niniejszej prezentacji. Pytanie tylko jak długo całość się utrzyma, gdy ktoś wypowie w końcu działając na realnym rynku pokerowe hasło "sprawdzam" ;).
  15. Najczęściej tego typu handel odbywa się u brokerów forexowych w formie kontraktów na różnice kursowe (CFD), możliwy jest też dostęp do giełd towarowych/terminowych, gdzie handel opiera się na kontraktach futures. W odniesieniu do rachunków demo, to wygląda to podobnie do handlu walutami na platformach brokerskich typu MT4 (dla CFD) z tą jedną różnicą, że zarówno specyfikacja instrumentów, jak również wolumen jednostkowy mogą opierać się na nieco innych wartościach jednostkowych.
  16. Wszystko opisane powyżej dostępne jest w przyjaznej formie dla użytkowników MetaStock'a, przy czym dodatkowa możliwość rozbudowy algoorytmowej jest jeszcze bardziej zaawansowana, niż w przypadku wspomnianego już programu MetaTrader 4. Możliwość skanowania dla wyznaczonych wcześniej warunków jest rzeczywiście przydatna, jednak wartość na danym wskaźniku powyżej/poniżej danego poziomu, to akurat mało praktyczny przykład - możliwości jest zdecydowanie więcej, a rynki skanować można również przy wyszukiwaniu zgodności do całych ciągów podanych warunków (reprezentujących złożone systemy transakcyjne), co moim zdaniem jest bardziej przydatne dla większości traderów systemowych. Jeżeli Twoje narzędzie jest adresowane dla tych, którzy nie korzystają z rozwiązań systemowych, to grupa docelowa i tak jest w stanie radzić sobie bez Twojej pomocy nawet na najprostszym sofcie dostępnym w przeglądarce. Prezentowany pomysł jest co prawda ciekawy, jednak aby działał w formie chociażby zbliżonej do innych liderów oprogramowania funkcjonalnego dla inwestorów giełdowych, to musiałoby upłynąć dużo wody, a całe zastępy współpracowników musiałyby zdecydować się wesprzeć Twój projekt. Czy jest sens na nowo wynajdywać koło? Można co prawda owy wynalazek opatrzyć swoją marką, przy czym nigdy nie jest za późno, aby wejść w szranki z gigantami, jednak myślę, że jest to zbyt odległy pomysł, aby traktować go aż tak poważnie. Prędzej czy później owe oprogramowanie, aby się rozwijać, wymagałoby opracowania wewnętrznego języka do tworzenia algorytmów. Jeżeli ktokolwiek poza wspomnianymi traderami-programistami (sam stwierdziłeś, że jest ich mało) miałby korzystać z Twojego narzędzia, to tworzenie własnych rozwiązań musiałoby opierać się na gotowych przygotowanych wcześniej formułach, a to oznacza, że czekałoby Cię stworzenie języka przyjaznego dla traderów, gdyż według mojej oceny bardzo mało prawdopodobne, aby jakikolwiek deweloper oprogramowania zgodził się Tobie udostępnić swój kod źródłowy - chyba, że dysponujesz pokaźnymi zasobami kapitałowymi na realizację projektu. Niemniej jednak jako mały feedback chętnie podpowiem, że bardzo ciekawą funkcjonalnością jest filtrowanie listy rynków utworzonej przy poprzednim skanowaniu, tak aby jej składowe spełniały kolejne warunki. Dzięki temu jesteśmy w stanie eliminować kolejne rynki, które nie spełniają naszych złożonych oczekiwań, skanując setki rynków w poszukiwaniu tych, które spełniają nawet kilka osobnych warunków jednocześnie. Jeżeli rzeczywiście poważnie myślisz o stworzeniu narzędzia, które nie będzie tylko namiastką prawdziwego oprogramowania analitycznego, to przygotuj się na długą drogę do osiągnięcia wyznaczonego celu. Niemniej jednak wszystko jest możliwe, dlatego niezależnie od osobistej opinii, życzę powodzenia!
  17. Klasyfikacja ryzyka określa jego dwa podstawowe rodzaje: - Ryzyko systemowe (zewnętrzne) - Ryzyko specyficzne (wewnętrzne) "Ryzyko systemowe jest determinowane przez siły zewnętrzne, sam podmiot nie ma wpływu na ten rodzaj ryzyka. Jest ono związane z siłami przyrody oraz globalnym uwarunkowaniem ekonomicznym, a jego przykładem moga być warunki pogodowe czy inflacja. Podmiot, który jest w zasięgu tego rodzaju ryzyka nie może go wyeliminować. Zasadniczymi źródłami omawianego ryzyka są: zmiany stopy procentowej, inflacji, przepisów podatkowych, czy sytuacji społeczno-ekonomicznej. Ryzyko specyficzne jest związane z obszarem działania danego podmiotu i jest lub może być pod jego kontrolą. Źródłami ryzyka specyficznego są: zarządzanie firmą, dostępność surowców, płynność finansowa." Źródło: Marcin, Kalinowski, Zarządzanie ryzykiem walutowym w przedsiębiorstwie. Wielu inwestorów zastanawia się nad wyborem rynku na którym zdecydują się oni zawierać transakcje. W znanych mi przypadkach najczęściej opiera się to nad zdecydowaniem, który z rynków jest bardziej atrakcyjny: rynek akcji, czy walutowy (Forex). Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że obydwa te rynki wymagają oceny zupełnie odmiennych rodzajów ryzyka. Swój tok rozumowania postaram się przybliżyć w kolejnych akapitach. Rynek akcji wymaga oceny ryzyka wewnętrznego do jakiego zaliczyć można elementy związane z samym zarządzaniem, jak również odpowiadające kwestii finansów. Każdy aspekt biznesu prowadzonego powinien być analizowany w mikro, jak również i w makro skali. Tym samym każdy inwestor akcyjny godzi się na podejmowanie decyzji w warunkach, które wymuszają analizę wewnętrznych procesów działania przedsiębiorstwa w określonych warunkach globalnych na które owo przedsiębiorstwo nie ma wpływu. Możliwe jest co prawda zastosowanie zróżnicowanych strategii zakładających wyeliminowanie większości z występujących ryzyk lub chociażby spowodowania, że ich wpływ okaże się nieznaczny, jednak każdy inwestor, który decyduje się na inwestycje w wymienioną klasę aktywów, powinien zdawać sobie sprawę chociażby z ich występowania. Inaczej sprawa ma się w przypadku rynku walutowego, tutaj bowiem liczy się jedynie aspekt globalny. Nawet podstawowy szereg ryzyk szczegółowych zakłada przypisanie ryzyka walutowego części systemowej, czyli zewnętrznej. Tym samym inwestor decydujący się na uczestniczenie w obrocie na rynku Forex uzyskuje ułatwienie w postaci możliwości skupienia się jedynie na ogólnych czynnikach ekonomicznych mogących mieć wpływ na wahania kursów poszczególnych par walutowych. Nie ma aspektu na który dany inwestor miałby wpływ, zatem sama analiza zakłada jedynie ciągłą obserwację oraz analizę, a następnie podejmowanie decyzji w zgodzie z przyjętymi założeniami. Ostatecznie podejście wykluczające potrzebę skupiania się nad ryzykiem specyficznym powoduje, że rynek walutowy wydaje się bardziej atrakcyjny, gdyż nań uwagę inwestora skupia o wiele mniej elementów mogących generować mniejszą ilość szumu informacyjnego. Prawda jest jednak taka, że obydwa wspomniane rynki mogą być równie "trudne", co interesujące, a podstawowym elementem je odróżniającym jest instytucja dźwigni finansowej, która na rynku akcyjnym występuje jedynie w ograniczonej formie. Co prawda można równie dobrze wyjść z założenia, że wybierając analizę techniczną nie trzeba analizować żadnego z wymienionych rodzajów ryzyka, jednak tego typu rozważania zostawmy na inną okazję, gdyż tym razem moje słowa odnoszą się do uczestników rynku podejmujących swoje decyzje w oparciu o szeroko pojętą analizę ryzyka.
  18. "Tym, co porusza ceny, nie jest ilościowa proporcja między chętnymi do kupna a chętnymi do sprzedaży, lecz relacja między desperacją jednej i drugiej strony." Źródło: Spekulacja intuicyjna, Curtis M. Faith
  19. Skąd takie wnioski? Jeżeli działalność biznesowa danego brokera nie jest uzależniona w określony sposób od kłopotów w Grecji (siedziba, przepływy kapitałowe lub brak zabezpieczenia krótkich pozycji klientów etc.), to nie istnieje zwiększone (w stosunku do standardowego) ryzyko upadku brokerów, przy czym popularność rynku walutowego raczej wzrasta w okresie bessy na rynkach akcji, aniżeli spada. Dlatego też sytuacja rynku jest niezagrożona, przy jednej ewentualności, którą byłby powrót bankrutów do swoich pierwotnych walut, co z kolei tylko zwiększa możliwości spekulacyjne dla traderów szukających okazji korzystnego handlu walutami.
  20. Większość brokerów typu MM (animatorzy rynku) posiadających w swojej ofercie platformę MetaTrader 4 posiada zbliżone parametry dla rachunków demonstracyjnych. Często inaczej ma się sprawa w przypadku późniejszej realizacji zleceń dla rachunków realnych.
  21. Niestety mnie osobiście na pierwszy rzut oka odstrasza "chałupnictwo" w odniesieniu do rozwiązań prezentowanych na stronie, jak również wspomniane konto pocztowe u masowego dostawcy. Co prawda zaawansowanie technologiczne strony internetowej wcale nie definiuje poziomu zawartych treści ale mimo wszystko w branży finansowej, gdzie większość działalności (rynek Forex) odbywa się za pomocą połączeń Internetowych - warto chociaż trochę się wysilić. Inna sprawa na którą wypada zwrócić to taka, że hasło "kluby inwestorów" definiowane jest przez ustawę o obrocie instrumentami finansowymi, co oznacza, że nie można nazywać klubem inwestorów czegoś, co zgodnie z ustawą nim nie jest. Na podstawie informacji ze strony można wywnioskować, że na bazie licencji brokerskiej realizowany jest projekt w oparciu o formułę MLM. Dodając do tego mocno lewarowany rynek walutowy Forex, otrzymujemy względnie wybuchową mieszankę. Niniejszy akapit piszę w oparciu o informację dotyczącą gwarancji wypracowania zakładanych zysków na poziomie 8-15% w skali miesiąca. Oznacza to, że członkostwo w klubie nie różni się praktycznie od wniesienia depozytu do firmy zarządzającej kapitałem swoich klientów. Na tej podstawie zmieniłbym cały swój początkowy wywód, gdyż wszystkie te elementy się dla mnie wzajemnie wykluczają. Znam jedynie kilka przykładów gwarantowanych stóp zwrotu, jednak nawet Bernaard Madoff prowadząc swoją piramidę finansową udzielał gwarancji na jedyne 10-12% jednak w skali roku, a nie miesiąca! Wyciąganie wniosków pozostawiam czytelnikom, jednak jak dla mnie prezentowane rozwiązanie jest na tyle podejrzane, że osobiście trzymałbym się z daleka. Pytanie na koniec: dlaczego minimalny okres inwestycji wynosi 12 miesięcy, jeżeli gwarantowana stopa zwrotu podawana jest za każdy miesiąc?
  22. Bardzo ładnie to wygląda i chętnie zobaczę jak strategia będzie się sprawiała przez ten czas pozostały do końca roku. Ciekawi mnie też co musiałoby się wydarzyć, aby rzeczywiście w końcu "wywaliło" - jak to określiłeś - Twój depozyt. Uważam, że prawdopodobieństwo bankructwa jest w opisywanej strategii większe, niż chcesz przyjąć, czego dowodem było ujemne equity w pewnym momencie, co z kolei mogło zostać równie dobrze pogłębione w przypadku niekorzystnych zmian na rynku. Porównywanie powyższej alternatywy z lokatą mija się trochę z celem, gdyż istnieje wiele różnych strategii spekulacyjnych, które potrafią zrobić wiele procent w jeszcze krótszym czasie, jednak podstawowym kryterium wyboru jest dla mnie najpierw podejmowane ryzyko, a dopiero potem, to ile mogę na tym zyskać. Tak czy inaczej strategia Tobie odpowiada i to najważniejsze. Dzięki prezentacji, również i my możemy się czegoś dowiedzieć. Życzę powodzenia i kontynuuję obserwację wątku .
  23. Tym razem niniejszy krótki wpis zacznę od metaforycznego określenia inwestora na giełdzie, jako żeglarza na oceanie. Okazuje się, że ocean zajmujący ponad 70% obszaru kuli ziemskiej jest nadal tak samo nieodgadnionym miejscem, jak rynki finansowe. Ocean jest nieujarzmiony, co oznacza, że żaden żeglarz nie jest w stanie go kontrolować. W końcu mowa o jednym z żywiołów nad którym według mitologii mogą zapanować tylko bogowie. Kontrolować można tylko swoje poczynania. Każdy kto chce się zmierzyć z żywiołem może zdecydować jedynie czy i kiedy wypłynąć oraz jakie narzędzia (w tym przypadku statek, kamizelka ratunkowa, żagiel czy liny) do tego wykorzystać. Możliwości jest wiele - można wybrać małe lub duże jednostki, gdzie każdą jedną będzie cechować inna możliwa do osiągnięcia prędkość, sterowność czy poziom bezpieczeństwa. Dosyć często słyszymy o rozbiciu się małych jachtów czy też łodzi motorowych. Nie oznacza to jednak, że duże jednostki nie idą na dno - wystarczy wspomnieć o historycznym Titanicu, który jest dzisiaj symbolem katastrofy, której przyczyną była chęć okiełznania siły natury. Do aktualnych przykładów zaliczyć można chociażby statek wycieczkowy Costa Concordia, którego katastrofa odbiła się echem w mediach na całym świecie. Zanim żeglarz (ew. sternik motorowodny etc.) wypłynie na wodę musi posiąść odpowiednią wiedzę oraz umiejętności, inaczej prawdopodobieństwo katastrofy jest na tyle duże, że nawet laik niezwiązany z tematem jest w stanie to stwierdzić. Odniesienie do rynku jest możliwe do zaobserwowania niemal w każdym dotychczasowym zdaniu. Rynku nie obchodzi co myślimy, gdyż i tak bez względu na naszą decyzję notowania pójdą w swoją stronę. Trader jest w stanie decydować jedynie o swoich ruchach, gdyż jest to jedyny element możliwy do kontrolowania. Na jednym rynku znaleźć można zarówno małych graczy, jak i wielkie instytucje. Wiele razy słyszy się o indywidualnych bankructwach, jednak mimo to od czasu do czasu upada gigant (jak chociażby LTCM, czy nawet przykład mający jedynie 3 lata - Lehman Brothers). Zadaniem każdego tradera jest zdecydowanie czy chciałby na tonącym statku podejmować zakład o swoje przetrwanie. Każdy bowiem wolałby mieć gwarancję wyskoczyć wcześniej lub założyć kamizelkę ratunkową, gdy zachodzi taka potrzeba. Niestety przed katastrofą nie zawsze można się uratować, natomiast w czasie spokoju kamizelki zazwyczaj wiszą zapomniane na wieszaku. W pewnym momencie może być jednak za późno i Ci którzy nie zdążą, skazani są na wciągnięcie z całym statkiem w ciemną otchłań. Od każdego z nas zależy jakie decyzje podejmujemy. Ważne jest, aby nieustannie doskonalić się swoje umiejętności, poznawać panujące zasady oraz czerpać z doświadczenia innych. Warto także pamiętać o środkach bezpieczeństwa, a wtedy prawdopodobieństwo niepowodzenia maleje. Podobnie jak doświadczeni żeglarze, tak również traderzy nigdy w pełni nie okiełznają środowiska w którym funkcjonują. Możliwe jest jednak dojście do takiej wprawy, że podróż z punktu A do punktu B może nie być aż tak trudnym zadaniem. --- Komentarz dodatkowy: Niniejszy wpis został umieszczony w dziale psychologia tradingu ze względu na metaforę umożliwiającą utrzymanie pewnego stanu psychologicznego (nawiązanie do żeglarstwa i oceanu) ułatwiającego zrozumienie wielu rynkowych mechanizmów.
  24. Analizując raz jeszcze zawarte w niniejszym wątku tezy odnoszące się do analizy fundamentalnej, należy zwrócić uwagę na pewne dodatkowe kwestie, które zamierzam przytoczyć poniżej. Faktem jest, że kreatywna księgowość wpływa negatywnie na rynki finansowe, przez co utrudnia inwestorom odpowiednie oszacowanie wartości przedsiębiorstw notowanych na giełdach całego świata. Na tej podstawie wielu inwestorów indywidualny posiadających ograniczone pole manewru analitycznego - oznaczające możliwość bazowania jedynie na informacjach płynących ze spółek oraz środowiska rynkowego - decyduje się wybrać analizę techniczną, która nie posiada tego typu utrudnień. Istnieją jednak specjaliści, którzy potrafią oddzielać ziarno od plew, co oznacza mniej więcej tyle, że w większości przypadków są oni w stanie stwierdzić, czy dane przedsiębiorstwo stosuje kreatywną księgowość, czy też tego nie robi. Najlepsi analitycy poruszają się w raportach oraz komunikatach ze spółek niczym ryby w wodzie, przy czym są w większości przypadków w stanie rozszyfrować większość nieczystych praktyk stosowanych przez pracowników notowanych na giełdzie spółek. Nauka podstawowego stosowania analizy technicznej jest o wiele łatwiejsza, niż nauka analizowania raportów finansowych, które wymagają przynajmniej znajomości standardów rachunkowości, oceny szerokiej gamy wskaźników czy też interpretacji raportowania, a także czytania bilansów. Istnieje wiele sposobów, aby ułatwić cały proces, jednak mimo wszystko strategie inwestycyjne bazujące na takich umiejętnościach zawsze będą raczej trudniejsze, aniżeli te które zakładają sformalizowaną interpretację chociażby jednego wskaźnika odnoszącego się do ceny danego instrumentu. Poruszony został również temat rządów, które potrafią ukrywać rzeczywistą sytuację danej gospodarki, co może skutkować nieoczekiwanymi kryzysami. Istnieje jednak wiele sposobności analizy aktualnego stanu rozwoju danego regionu, nie tylko na podstawie ogólnych komunikatów. Dodatkowym narzędziem możliwym do wykorzystania jest stosowany przeze mnie panel RTRS udostępniany poprzez QuoteCenter, gdzie możliwe jest uzyskanie dostępu do setek, a nawet tysięcy artykułów oraz posegregowanych notatek prasowych obejmujących takie główne obszary jak: - Pierwsze strony gazet (tzw. front page) - Ekonomia globalna - Korporacje amerykańskie (U.S.) - Korporacje europejskie - Korporacje azjatyckie - Rynki wschodzące - Foreign Exchange (Forex) - Bankowość i finanse - Produkty konsumenckie i handel detaliczny - Zdrowie - Technologie, media i telekomunikacja - Polityka światowa oraz informacje ogólne - Stały dochód (rynek obligacji) - Zarządzanie funduszami - Branże podstawowe - Finanse korporacyjne - Towary i energia - Sport Powyższy akapit może być odebrany jako reklama, jednak prawda jest taka, że inwestorzy indywidualni, którzy decydują się na stosowanie analizy fundamentalnej mogą skorzystać z niezależnego źródła informacji, gdzie większość danych jest odpowiednio filtrowana przez specjalistów. Dzięki takiemu rozwiązaniu ryzyko dezinformacji spada, przy czym nigdy nie wynosi ono 0%. Osobiście uważam, że dla większości indywidualnych traderów, którzy działają samodzielnie bez dodatkowego wsparcia ze strony zespołów analitycznych, czy też dostępu do zaawansowanego oprogramowania, niezależnych notowań, danych ekonomicznych lub specjalistycznych skanerów - słusznym wyborem jest trading opierający się na cenie lub mechanizmach niezwiązanych z oceną informacji czy nastrojów. Osobiście wykorzystuję obydwa rodzaje analizy w swoich inwestycjach, przy czym nie skupiam swojego zaangażowania tylko na jednym rynku, bądź jednym rodzaju aktywów. Doszedłem jednak do wniosku, że nawet jeżeli pieniądze na giełdzie można zarobić na wiele różnych sposobów, to wcale nie oznacza, że należy - w odniesieniu do realizacji każdego celu - zawsze wybierać te najtrudniejsze. Inna sprawa, że zaawansowane rozwiązania z dziedziny Quantitative Tradingu wcale nie są łatwiejsze od umiejętnego czytania raportów finansowych. Wymagają natomiast nieco innego podejścia, predyspozycji oraz wypracowanych umiejętności.
×
×
  • Utwórz nowe...